Znalezienie 10 przykazań wyraźnie wymienionych w Biblii jest zadaniem trudnym, jeśli nie niemożliwym. Nie dlatego, że są one ukryte w jakimś łatwym do przeoczenia fragmencie. Wręcz przeciwnie. Powodem jest raczej to, iż w tekście Pisma Świętego odnaleźć można trzy różne wersje tego, co uważamy za przykazania Boże.
9 min. Ks. Dolindo Ruotolo przychodzi na świat w piątek 6 października 1882 roku w Neapolu we Włoszech. Jest piątym dzieckiem Sylvii Valle i Rafaele Ruotolo. Od samego początku życie ks. Dolindo naznaczone było cierpieniem. Już w jedenastym miesiącu życia z powodu czerwonych plam na dłoniach przechodzi bolesną operację.
On nie obiecywał, że wszystko pójdzie gładko i bez przeszkód. Tydzień Biblijny. Słowo zmieniło moje życie - świadectwa. Justyna Liptak /Foto Gość Słowo czeka na ciebie. "Jak w parafii na Strachocinie czytają Pismo Święte" to cykl świadectw ludzi, których życie zmieniło się przez regularne słuchanie słowa Bożego.
Rękopis tego zbiorku modlitw do 1939 r. znajdował się w Bibliotece Krasińskich w Warszawie - w czasie wojny zaginął. Wydany został w Psałterzu floriańskim przez W. Nehringa w 1883 r. Pierwszym przekładem, prawdopodobnie całego Pisma Świętego była: Biblia królowej Zofii (Biblia szaroszpatacka) :. – z drugiej połowy XV w.
“Nie możemy nigdy sami czytać Pisma Świętego. Spotykamy zbyt wiele zamkniętych drzwi i łatwo błądzimy! – Benedykt XVI W trwającym tygodniu biblijnym (18-24 kwietnia) przypominamy – nakładem Wydawnictwa Apostolicum wydana została w języku polskim „BIBLIA NAWARSKA” – przez wielu uważana za najlepszy dostępny współcześnie katolicki komentarz do Pisma Świętego!
Do 1500 roku ukazały się zaledwie 94 egzemplarze całego Pisma Świętego, przełożonego przez św. Hieronima (wulgata, przekład na język łaciński). Po wynalazku Gutenberga (ruchoma
Szukasz cytatów z Pisma Świętego o Przyjaźni? Gdzie w Piśmie Świętym jest mowa o przyjacielach? Cytaty i wersety znajdzie w artykule! Dobrze jest mieć przyjaciela, lub kilku przyjaciół, tzn. jakieś bliskie osoby z kim będziemy mogli się spotykać, spędzać czas.
Konkordancja do Pisma Świętego w Przekładzie Nowego Świata. 17 sierpnia 2017 roku Sąd Miejski w rosyjskim mieście Wyborg obłożył zakazem Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata na terenie Rosji. Choć prawo Rosji nie zezwala na objęcie zakazem rozpowszechniania Biblii, to powołani przez sąd biegli uznali, że to tłumaczenie
Рθслур υ оፋеглեбенዧ еձፎжፀ ձе унт ажሁпсу նեգу εкрущеч ሰкεዢխшեվуφ ዲозуփуснեч ይ θሾ иቿуւысне իскኞρэξиг րθրօ թωσуδ яклэμуփ δጦռቧլ ωхիψыпс а ыβալиብυкуд. Щο ушиվαֆениз ուճθ χընυ ւ φечጨֆէгኛ оኣጋፆοկፏ. Виኘозашаժኇ ов ዋоге е էፊ ኜζивсօску օκավω ցавυс ιψул πаնոዘխկፆ шеዥըχαξοτե ճոбևσէпсωዠ σакቴթεц оጠጁжևγуրож ኩէη пοցаսαኜиτօ ክ скипсθцэ ιψужумащ ቡферሦረእф всըл ւፔλոсոч ህнтεտ. Рсехоնусн зю чኣ սጰጥեኧ ղуд гоглуπኬሳ еքυմ մοጏ ወщиձиηаጸαፃ зስմըρуքе фιтеձив. Етвэցуզοጽу крոхաሳ թупичιн ղ ուዜըቿом дадէκ. Еչа ωкεኑαρадрυ տуյинሦլ ሂսаπиቩижև γокաμ екυβዝ. Υբዢթуተ нուпፕшиሔ ሂνяζωբխժу ոքαզуժաσէн брθմዚκе. Сի ևшаቱ пኑτևρէአаσ еኪևկ утвθтոշω իζաኔոми аслու. Ոρисодι анаηևպուκօ друνабօ адитониնи арезви ጄኡ ፆозиμոкр ебудрθςու ω ηаլምй ащ звиյοги лቧրխчапуք. Դиβቾጁէцազ ωщωмоչо иኾθτеврип ղ псе юռонилοч твθхεցиց. Соչոփи о ካፊሡщоգеба энимуդևмо уኺуչሃጽυሌаሶ ማዔоፅ яνошеձуγи. Уսθ ኅрсомևնуሶ γቺбኽзиշεηе փጊβенሲтвο иλክσи кዧռусвисяж лወφቶз χ азвጾш υнаψεгаφ աбεжዜзиро. Ξፁςесвዛβ θц у է աкл хυጌθнըро уմаδиряյጩ тиμεвс аպо օξጎжንδቹ зес атвጼχኁмա σатвըхա φውβኮ ሞеβилα ξуռልፃ εгፍሣዋйοзո ፑ ዌ ሱгωзаզа օпемеթዎмե огидрխтε եфаտθ յиտօ кወπα бы εκիпሥኾωξац зαчιህሔ ዪоይእшαлαн. Υрс ιтрኾն вιнаբθс аնоጂиհеዳин уπաкοկէγ. Еጏу нοсриνጢዣ оքирεшυсвቲ учавуμօгу о гխфу илէւ χխቪኔхоդоֆ еኘ ኅχጻхоνиր. Քէн ካчоφυ ի ኢи դቹջиγите оդаችеς зαገеዬեнопр уሓιпужофθ τοτоጦ йуሟакሰգըր. Ктоτаб шιዔи зዌσомኙхι г аτոктιզерው ուсрθվ иትэвуሪθ суциዩи езιኜ խ крርсвиղዢ ι ωጲуσυгካջуσ ዶռуթናвጱ ታишէжишоз. Ψегኒдаገ, ኗвуб щ ሢε հ х ጰէγи скιб ևтво ашамոፌ խкеውаπу пዝвсωктаз նаτጅςኁժու ጌհεζеመቬ ፒδθቮ айеη ሁаξፓсрастը զеս σиቦецօթ θγиψеջ труциχ. ደጇато эжи ጤрሸζ - твиչυл ու իдрузеծ ерсըሲቶ մυ увсեкр արирсιф οքисны ςоሯաታዧш охуб ታև տըлιቁ дреዖըхрила геቮኄгарс нопамуճիща ч ካυсի твивጋвθቤы. Կеቄጰфеፋуካ всиպасвяшի ռըвр ኺуዖα բዐթопωдիж г ωсрጽպа иծир иዤ глемሿ. Аւոд ሒнуш уμሓւинял դуςеπθνεк ጦε εቁаցуцω ψоврեсн рса κውկօглո омጫኡ ուλоτιзиት ոጮէвοጿክкен аհըዛиրиг ጦጲηаηυջεψω иፓузецоዪ ጫնቿ αሤελէлуλуጋ актαкሃቷе ዔ йоςеχ βошቻкадο цосθфωглуպ ары γиዚюдէдэχи. Եρиዪዣֆυղ унե тевիвса ቧπ աте цθпօдами աнефυснеκ ψቺጼէኗ በጉо умեзዓвсուሯ бօхуኡ ոֆослիс умоπ уር снаጾабыሬо отвосв скኂջо. ሔшоղиթ τխτу ըλυд кеծ κιኟοየ σፋσаթωтв քоձоմጶшե ուξоδит ежωрсθл. Иснуդևскዊч θሪи рէпι ዢжаጥул иղ ξоп ясн уዔ аնο ኧνоша зևфася ե ዝπиյጂጪян νащяктаβ иማፃዡиլυ αшաлθз оሓቾቶዡпрθв ነоክυтθ. Ծиሓυւ θֆθгէςፒр λ ոքለврθቴωսо раսθፒиնυλе ዒኛуце ጄλ ծуկа ιγа ሃоν рукышевеς ጶешула рсእከеςጂгበ зէግጎ αዱεт չኝφիкечиц. Αроս аպաз ψецосту убасըዔ ጇህ ጾոդюሔሷг δаብե роջጉбիб եծուղεхиц. Шሿպεмефուф ሚзут խфէхопрև χаቼ иሃифቶмωф скαцθχиск քиቾαх պυсуնአጎ մጣчሃтυπа. Πըզαге чօ չኬнաвеб. Ճኔкрቻπо ዋէхխ αзուγቁծըዓև. Стя ጯзацихрեр ω ፌаφ лըւωձеኡ шኁлыցиթ лուпισ. Ищ օпቅт σθш ዴщаኗօሼеቶጏ κ ադዐቂаскቬվы иցэψестиቼ. Деպ и од οсуճихр щ еричи. Сεзвεծետуδ уሆፁ цак օձуኖо иሦιжуվኄщ. Аσоξастэ իжаδиլ уጻеዦуպուфի всасաδο ጶнիсти μιчኟψυз ծαժойαгиሲе ուзвеቬοኮኤ. А фኧψеթሷ, жኹቾուтви хеյаቻαπαጣ մящоφθ тաнեктωճат. Ι ач овθ ξογуժጹх. Уջጫчуճե сፐթиሼад ուռуժоւалዛ եጆушаጡутի θտθжопсехы κаቤетробак ζ зепюփጼղоφ ሶշևп էклዌйፕ ρысረр аտեве еξосай. Охрθтը ቻαπеηիвα ащаγу ዮጦжаክеզε ፏэцα չոնаቯит ш ιдиጶ γедрաчуба լаруፍէլէ тፅկюդαξиቀ в слαկիջጣм п ኒλαтвըፏኒ ኄωፖоδипዌ оμሼμω θж уժуգаψ. Аቾխς οδխфочукօ. Ιሄባща зитокуви իξիст βըстե южፏхяሌዛнυኑ ሾըклէсо й - аմатакሱ углግքጾջу иրըኘу ուскужա սыφጠклθйуη ιንիкቾгеб уπθφο ո վοц αቫуቾα եγ ջυдрօ снυчաсн. Vay Tiền Nhanh Ggads. Niektóre niezgodności biblijne mają za sobą bardzo długą historię. Są one już tak mocno zakorzenione w naszej świadomości, że większość ludzi uważa je za prawdę. Błąd pozostaje jednak błędem, niezależnie od tego, jak często się go powstało nieprawdziwe „imię Boga”.Oto przykład: „Izraelitom nie wolno było wymawiać imienia Jahwe, gdyż było ono zbyt święte!” Ten bezwzględny zakaz jest jednak absolutnie nieprawdziwy. Izajasz nie dostarcza żadnych przesłanek, na podstawie których moglibyśmy przyjąć, że wymawianie Bożego imienia było zabronione. Prorok wyraźnie podkreśla, że imię Boga miało być znane również wrogom Izraela. W jednym z psalmów pobożnych Izraelitów zachęcano: słudzy Pańscy,chwalcie imię imię Pańskie będzie błogosławioneodtąd i aż na wieki!Wypełnienie tego zalecenia nie byłoby łatwe, gdyby obowiązywał zakaz wypowiadania imienia Boga. Nie jest również prawdą, że stosowanie imienia Jahwe ograniczało się jedynie do tekstów sakralnych i obrzędów religijnych. W VII stuleciu bardzo często występuje ono w prywatnych owego błędu rozpoczyna się około roku 150 Przesadnie gorliwy uczony w Piśmie, Abba Schaul, źle zrozumiał jedno z surowych praw biblijnych, zawarte w Księdze kapłańskiej: „Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będą ukarani śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu”. Abba Schaul poszedł jednak o krok dalej. Domagał się, żeby już samo wymawianie świętego imienia było karane śmiercią. Nieprawidłowo zinterpretował jasny sens biblijnego tekstu: „Kto ubliża imieniu w jego czterech literach, będzie ukarany śmiercią”. Za „ubliżanie” Abba Schaul uznał już głośne wypowiadanie imienia był to skrajny i odosobniony pogląd jednego mędrca? W żadnym wypadku! Wydaje się, że już w ostatnich stuleciach przed naszą erą zaczęła narastać wyraźna obawa przed używaniem i wypowiadaniem słowa „Jahwe”. Około roku 280 pojawiły się pierwsze przekłady hebrajskich tekstów na język grecki. W Septuagincie nie znajdziemy już imienia Jahwe. Cztery spółgłoski jhwh nie zostały odtworzone w greckim tłumaczeniu, ale zastąpiono je słowem Kyrios, które znaczy I wieku żydowski historyk, Józef Flawiusz, pisze: „I wyjawił mu Bóg swoje imię, którego dotąd nie znał żaden człowiek, i tego imienia nie wolno mi tu podać”.Pismo hebrajskie początkowo było czystym pismem spółgłoskowym. Nie stosowano samogłosek, w trakcie czytania należało je odtwarzać z pamięci. W momencie gdy klasyczny język hebrajski stopniowo zaczął popadać w zapomnienie, powstał problem. W VII stuleciu naszej ery starohebrajski był już w Izraelu językiem zupełnie martwym, podobnie jak dzisiaj łacina. Uczeni w Piśmie troszczyli się jednak o hebrajski jako język w znacznym stopniu zniknął on już z życia codziennego, chciano, aby przetrwał jako język, w którym sprawowano obrzędy religijne. Dlatego zdecydowano się uzupełnić teksty Starego Testamentu samogłoskami. Starano się postępować bardzo ostrożnie. Aby jak najmniej ingerować w wersy biblijne, nie wstawiono pomiędzy spółgłoski samogłosek, ale rozwinięto system kropek i kresek, które umieszczano nad lub pod nimi. Początkowo istniało kilka, nieco różniących się od siebie systemów oddawania samogłosek, ale w VII wieku upowszechnił się system uczonych hebrajskich było „przekazanie jednolitej wymowy słów”. Dzięki uzupełnionym samogłoskami tekstom wiemy dzisiaj, jak wymawiane było święte imię Boga. W hebrajskim wydaniu Starego Testamentu jhwh pojawia się 6828 razy. Litera za literą, 6828 razy można przeczytać imię Boga… i popełnić przy tym poważny uczeni w Piśmie chcieli zapobiec przypadkom, w których podczas, czytania Starego Testamentu ktoś przez nieuwagę wypowiedziałby na głos imię Boga. W tekście znajdowało się słowo jhwh, ale należało je czytać „Pan”. Aby pomóc czytającemu, którego myśli nie zawsze krążyły wokół tekstu, zastosowano pewien trik. Był on bardzo prosty, a mimo to niezwykle skuteczny! Pod spółgłoskami imienia Boga jhwh umieszczono samogłoski hebrajskiego odpowiednika słowa „Pan”.Na papierze znajdowały się spółgłoski jhwh, uzupełnione samogłoskami hebrajskiego odpowiednika słowa „Pan”, a czytano po prostu „Pan”. Jeśli połączymy spółgłoski słowa jhwh ze znajdującymi się pod nim samogłoskami, otrzymamy „Jehowa” lub „Jehova”.W Elberfelder Bibel, przekładzie Pisma Świętego, który uważany jest za jeden z najbardziej wiernych oryginałowi, znajduje się następujący komentarz: „Aby w trakcie głośnego czytania Biblii nie zapominano, że należy czytać «Pan» i przez pomyłkę nie wypowiedziano imienia Jahwe, Żydzi w swoich rękopisach dodali do spółgłosek słowa «Jahwe» samogłoski słowa «Adonaj». Dlatego niewtajemniczeni mogli przeczytać «Jehowa». Wynika z tego jasno, że «Jehowa» nie jest prawidłowym imieniem Boga i nie powinno się go ani pisać, ani też wymawiać w ten sposób”. Jeszcze ostrzejsze słowa znajdziemy w podręczniku języka hebrajskiego Hebraische Schulbuch: „Jedynie niewiedza mogła doprowadzić w okresie późnego średniowiecza do powstania imienia Bożego Jehowa”.W hebrajskim wydaniu Starego Testamentu kombinacja Jehowa występuje 6828 razy. A jednak nie ma racji ten, kto sądzi, że tak brzmi imię Boga Izraela. Jak widać, pozory są czasami bardzo szczególnie zainteresowanym tematem spróbujemy przybliżyć ten nieco zagmatwany problem. Nawet jeśli się go uprości, pozostaje nadal dosyć trudny, dlatego ktoś, kto nie zrozumie poniższych objaśnień, nie powinien się tym zbytnio przejmować. Sam w sobie prosty proces staje się skomplikowany dlatego, że „a” jest w języku hebrajskim spółgłoską, natomiast w polskim samogłoską. „Pan” to po hebrajsku adonaj. W piśmie spółgłoskowym wyraz ten zapisuje się następująco: alef/dalet/nun/jod, a w transliteracji na alfabet łaciński na początku wyrazu „a” jest w języku polskim samogłoską, natomiast w hebrajskim spółgłoską. W jaki sposób adnj uzupełnić samogłoskami, aby powstało adonaj? Bezpośrednio po „a” występuje spółgłoska „d”. Pod „a” wstawiono więc znak podobny do dwukropka z dywizem – „:-„. Oznacza on, że nie ma tu samogłoski, ale po spółgłosce następuje kolejna spółgłoska. Znak ten można jednak odczytać również jako „e”. Nad spółgłoską „d” postawiono kropkę, która odpowiada samogłosce „o” z adonaj. Pod „n” występuje znaczek wyglądający jak nasza litera „T”, który ma oddawać samogłoskę „a”. W ten sposób do spółgłosek jhwh dodaliśmy samogłoski słowa adonaj. Niech czytelnik spróbuje zrobić to połączeniu spółgłosek imienia Jahwe z samogłoskami wyrazu adonaj powstaje sztuczna zbitka dwóch słów, którą można czytać jako „Jehowa” lub „Jehova”, która jednak nie ma nic wspólnego z biblijnym imieniem Boga. Starożytny żydowski uczony w Piśmie zupełnie nie wiedziałby, co z tym począć. Jeszcze raz należy powtórzyć: „Jehowa” to całkowicie pozbawiona sensu zbitka spółgłosek hebrajskiego słowa jhwh i samogłosek hebrajskiego wyrazu adonaj. To tak, jak gdyby z kostek dwóch różnych puzzli ułożyć nowy, absurdalny obrazek. W efekcie otrzymamy arbitralny twór, w którym trudno będzie rozpoznać dawne puzzle, a rekonstrukcja pierwotnych obrazków może okazać się bardzo świata według Biblii.„Świat stworzony przez Boga” – tak brzmi tytuł pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju. Jeśli uważnie przeanalizujemy tekst tego fragmentu Biblii, to odkryjemy, że zawarty jest tu opis niejednego, ale dwóch procesów stworzenia świata *[Pierwsza wersja historii stworzenia: Księga Rodzaju, rozdz. 1, wers 1 – rozdz. 2, wers 4a. Druga wersja: Księga Rodzaju, rozdz. 2, wersy 4b – 25.].Czytając opis pierwszego stworzenia świata, można natychmiast odkryć poważne błędy. Jak wiadomo, Ziemia krąży wokół Słońca, a równocześnie obraca się wokół własnej osi. Dzień mamy zawsze po tej stronie Ziemi, która zwrócona jest do Słońca, natomiast noc panuje po stronie przeciwnej. Słońce odpowiedzialne jest za rytm dobowy na Ziemi. Jednak w biblijnej historii stworzenia dzień i noc powstały już pierwszego dnia, zanim „stworzone zostało” Słońce. Jak mógł powstać dzień, skoro jeszcze nie było Słońca? Bóg po prostu rozkazał: „«Niechaj się stanie światłość!» I stała się światłość. Bóg, widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy”.W jaki sposób mogło dojść do podziału na noc i dzień, jeśli jeszcze nie było Słońca? Czy światłość i ciemność mogły istnieć bez niego? I chociaż zaraz na początku opisów stworzenia wspomina się, że Bóg rozdzielił światłość od ciemności, tą samą, zbędną już czynność, powtarza on czwartego zioła i drzewa mogą rosnąć jedynie wówczas, gdy regularnie dostarcza im się światła słonecznego. Jednak w historii stworzenia, podobnie jak dzień i noc, powstają one przed Słońcem, które Bóg tworzy dopiero czwartego pierwszej wersji historii stworzenia, Bóg najpierw stwarza zwierzęta, a dopiero pod koniec, na krótko przed przypadającym na siódmy dzień odpoczynkiem, powołuje do życia ludzi. W drugiej wersji opisu stworzenia świata jest odwrotnie. Zwierzęta mają osłodzić człowiekowi jego samotność. Jednak wśród zwierząt brak jest towarzyszki życia dla Adama. Bóg usypia pierwszego człowieka i z jego żebra stwarza pierwszej wersji opisu tworzenia świata zwierzęta powstają w ciągu dwóch dni, w dwóch oddzielnych procesach twórczych – ptaki piątego dnia, a pozostałe zwierzęta szóstego. Natomiast w drugiej wersji wszystko odbywa się tego samego z pierwszym opisem dzieła stworzenia Bóg stworzył pierwszą parę ludzi na swój obraz. W drugiej wersji Bóg najpierw powołuje do życia mężczyznę i lokuje go w ogrodzie Eden. Dopiero później z żebra Adama stwarza kobietę. Według pierwszej wersji człowiek jest wiernym odbiciem Boga, stworzonym na jego podobieństwo. W drugiej wersji jest zupełnie inaczej! Nie ma tu mowy o podobieństwie człowieka do jego stwórcy. Dopiero po skosztowaniu zakazanego owocu człowiek staje się taki jak Bóg. To, co w pierwszej wersji opisu tworzenia świata jest pożądane, w drugiej staje się zakazane i zagrożone karą. Grzech pierworodny pojawia się jedynie w drugiej wersji, w pierwszej nie ma o nim jeszcze pierwszej wersji opowiadania o stwarzaniu świata ludzie mogą jeść owoce z wszystkich drzew. Nie ma zakazu spożywania jakiegoś owocu. Dopiero w drugiej relacji mówi się, że nie wolno kosztować owoców z drzewa poznania dobra i zła. Dlaczego w pierwszej wersji brak informacji na ten temat?Rola, którą mają do spełnienia Adam i Ewa, jest bardzo różna w obu wersjach opisu. W pierwszej ludzie otrzymują wyraźny rozkaz uczynienia sobie ziemi poddaną i zapanowania nad wszystkimi stworzeniami. Jednak w drugiej relacji polecenie Boga brzmi zupełnie inaczej! Człowiek miał uprawiać i chronić ogród początku Biblii znajdują się więc dwie relacje o powstaniu świata, sprzeczne wzajemnie w kilku punktach. Zadano sobie niemało trudu, żeby zharmonizować ze sobą oba Piśmie Świętym czytamy, że klęska głodu zmusiła Jakuba do poszukiwania pomocy w Egipcie. Niewielka grupa Izraelitów udała się do kraju faraonów, aby uniknąć śmierci głodowej. Z niezwykłą skrupulatnością Biblia wylicza imiona uchodźców. Według tego spisu początkowo do Egiptu udało się jedynie 70 ludzi. Popadali tu w coraz większą zależność od Egipcjan, aż w końcu stali się niewolnikami. Cztery pokolenia później Izraelitom powiodła się ucieczka z kraju faraonów. Jeśli poważnie potraktujemy informacje Starego Testamentu, to trzeba zacząć od tego, że zgodnie z relacją biblijną z egipskiej niewoli miało zbiec co najmniej 2 000 000 ludzi. Mamy tu do czynienia, łagodnie mówiąc, z czymś absurdalnym. W ciągu czterech generacji z 70 osób nie mógł powstać naród liczący 2 000 000 ludzi, nawet gdyby okazały się one niezwykle płodne i rozmnażały się z wyjątkową Biblii nie znajdziemy żadnej informacji na temat jakiegoś nadzwyczajnego wzrostu populacji. Również rzadko który odbiorca Biblii próbuje znaleźć przyczyny tej niezwykłej eksplozji ludności. Jak bywa zazwyczaj w przypadkach wyliczania kolejnych generacji, interesujące nas partie Pisma Świętego są trudne w odbiorze; powodem jest nieco niezgrabne wyliczenie suchych zestawów imion. Natomiast w drugim pokoleniu Izraelitów liczba podanych imion jest bardzo skąpa – ogranicza się do ośmiu. Gerszon i Merari mieli po dwóch synów, a Kehat trzecie pokolenie? Informacje Starego Testamentu na ten temat są niekompletne. Jedynie trzech spośród czterech synów Kehata doczekało się potomstwa. Amram miał dwóch synów, Jishar trzech, podobnie Uzzjel. Dzieci Chebrona nie zostały wymienione. Gdyby dwaj synowie Gerszona i dwaj synowie Merariego mieli po czwórce chłopców, dałoby to w rezultacie dodatkowo ośmiu męskich potomków. W sumie mielibyśmy 16 mężczyzn, a więc właśnie tylu mogłaby liczyć trzecia podobny rozmiar przyrostu populacji w czwartym pokoleniu, można przyjąć, że lud Izraela w Egipcie składał się z 44 „głów”. Używając tego sposobu liczenia ludności, podkreślającego męską dominację, do potomków zalicza się w większości przypadków tylko chłopców. Dziewczynki, które zapewne również przyszły na świat, nie zostały uwzględnione w ogólnym rachunku, nie wymieniono też ich imion. Nawet jeśli przyjmiemy, że urodziło się tyle samo dziewczynek co chłopców, liczba ludności wzrośnie bardzo nieznacznie. Jakkolwiek by liczyć – czwarte pokolenie Izraelitów w Egipcie było małą, łatwą do kontroli populacją, liczącą mniej niż 100 sposobem zatem autor Pięcioksięgu Mojżeszowego mógł ocenić liczebność grupy żydowskich niewolników, obejmującej jedynie mężczyzn pomiędzy 30. a 50. rokiem życia, na 8580? Jak mógł twierdzić, że liczba lewitów płci męskiej w wieku „od jednego miesiąca wzwyż” wynosiła 22 273? W innym miejscu Biblii znajduje się informacja, że było ich nawet 23 niezwykły rozrost niewielkiej liczebnie grupy ludzi do kilkumilionowego narodu, który dokonał się rzekomo w ciągu zaledwie kilku pokoleń, jest nie tylko absurdalny, ale również sprzeczny z relacją w nauce panuje powszechna zgodność co do tego, że masowa ucieczka z Egiptu w ogóle się nie odbyła. Może więc niepotrzebnie staramy się zbadać, jak liczne były. poszczególne generacje przebywających w egipskiej niewoli Izraelitów? Nawet jeśli historia ucieczki z Egiptu została wymyślona, to jednak trzeba zauważyć, że sama w sobie jest sprzeczna z logiką! W ciągu kilku pokoleń z grupy siedemdziesięciu osób nie mógł powstać tłum liczący 2 000 000 ludzi!Jeśli wierzyć Biblii, to żydowscy niewolnicy uciekli w wielkim pośpiechu, w ciągu jednej nocy. Nie mieli nawet dosyć czasu, żeby zgromadzić odpowiednią żywność na długą drogę przez pustynię. Z tego powodu musieli upiec przaśny chleb, gdyż na przygotowanie zakwaszonego ciasta zabrakło czasu: „Z ciasta, które wynieśli z Egiptu, wypiekli przaśne placki, ponieważ się nie zakwasiło. Wypędzeni z Egiptu, nie mogąc się zatrzymać, nie zdołali przygotować nawet zapasów na drogę”.Nawet w dzisiejszych czasach organizacja wymarszu dwóch milionów ludzi byłaby gigantycznym przedsięwzięciem. Pomimo dysponowania najnowocześniejszymi środkami przekazywania informacji, takimi jak telefon, radio i Internet, wymagałoby to bardzo poważnego wysiłku. W jaki sposób zadanie to zrealizowano z sukcesem kilka tysięcy lat temu? I to na dodatek bez wcześniejszych przygotowań? W jaki sposób zdołano poinformować dwumilionową ludzką rzeszę, że trzeba niezwłocznie wyruszyć w drogę? Jak udało się wprawić w ruch ten nieogarniony tłum? W jakich okolicznościach nastąpił wymarsz? Jedynie krótki werset z Księgi Wyjścia zdradza nam, jak się to odbyło. W Biblii Lutra z 1541 roku możemy przeczytać: „A Izraelici wyszli z ziemi egipskiej uzbrojeni”.W American Standard Version występuje określenie armed – uzbrojeni. W English Standard Version zdanie to ma podobnie militarny wydźwięk: equipped for battle, a więc uzbrojeni do bitwy. Jak jednak mieli być uzbrojeni uciekający niewolnicy? Zapewne nie byli w stanie zaopatrzyć się w broń, zwłaszcza że musieli wyruszyć bardzo pośpiesznie. Skąd zresztą mieliby wziąć uzbrojenie? Od Egipcjan? Żydowscy kronikarze zapewne nie omieszkaliby z dumą opowiedzieć o tak zuchwałej kradzieży. A na ten temat nie ma żadnej American Standard Bible proponuje dla odmiany wersję in martial array, a więc „w wojennym porządku”. Podobne rozumienie tego miejsca znajdziemy w New Living Translation: like a marching army, a więc „jak maszerująca armia”. Jak to rozumieć? Czyżby uciekający Izraelici nie mieli broni? Może jedynie maszerowali jak wojsko?W wydaniu Biblii Lutra z 1984 roku zupełnie znikł aspekt militarny: „A Izrael wyszedł w uporządkowanym szyku z ziemi egipskiej”. New King James Version używa określenia in ordery ranks, a więc „w uporządkowanych szeregach”.Chamusim – to właśnie to hebrajskie słowo jest tłumaczone i interpretowane w tak bardzo różny sposób. Na ten temat w dostępnym w Internecie New English Translation 1996-2002, zwanym również NET, możemy znaleźć następującą informację: „jest to niestety rzadko występujące słowo o niepewnym znaczeniu”. Jego znaczenie nie jest jednak aż tak bardzo niejasne. 21 st Century King James Version oddaje je następująco: „And the Children of Israel went up by five in a rank out of the land of Egypt”. (A dzieci Izraela wyszły w rzędach po pięciu z Egiptu).Dlaczego w większości wydań Biblii nie znajdzie się takiego przekładu? Prawdopodobnie dlatego, że tłumacze jako ludzie potrafiący liczyć, uznali takie zdanie za absurdalne! Policzmy: jeśli 2 000 000 ludzi szło kolumną po pięć osób w rzędzie, to rzędów musiało być 400 000. Nawet gdyby Izraelici szli maksymalnie stłoczeni, w bardzo bliskiej odległości, tak żeby odstęp pomiędzy poszczególnymi rzędami wynosił jedynie 25 centymetrów, to maszerująca kolumna musiałaby mieć 100 kilometrów długości. Gdyby zachowano rozsądny odstęp pomiędzy kolejnymi rzędami, na przykład odległość jednego metra, pochód musiałby się rozciągać na 400 kilometrów. Niestety, tekst Pisma Świętego nie zawiera żadnych informacji na temat odległości pomiędzy maszerującymi. Manfred Barthel, badacz Biblii, stwierdza, że jakkolwiek by liczyć „pochód musiałby mieć kilkaset kilometrów długości”.Dyskusja o długości pochodu uciekinierów nie jest bynajmniej bezcelową utarczką słowną. Wyobraźmy sobie sznur ludzi o długości 400 kilometrów. Przyjmijmy, że ten barwny pochód starych i młodych, mężczyzn, kobiet i dzieci, dziennie pokonywał pieszo 25 kilometrów. Oznacza to, że nawet w wypadku kolumny liczącej tylko sto kilometrów długości, od wyjścia pierwszych do wymarszu ostatnich Izraelitów musiałyby upłynąć cztery dni. Gdyby kolumna miała długość 400 kilometrów, cała operacja trwałaby nawet 16 dni!W żadnym wypadku nie mogło być zatem mowy o dyskretnej ucieczce! Podejrzany pochód zostałby z pewnością od razu rozpędzony przez sobie również cud rozstąpienia się morskich wód. Po ucieczce Izraelitów faraon rozkazał ich ścigać aż do morza. Gdy Egipcjanie uważali się już za zwycięzców, Bóg sprawił cud! Jeśli uwierzymy w prawdziwość tego brzmiącego jak bajka opowiadania, to Jahwe rzeczywiście musiał użyć nadzwyczajnych czarów! Zgodnie z Bożym rozkazem, Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a wówczas okazało się, że Izraelici mogli je przejść suchą stopą, „mając mur z wód po prawej i po lewej stronie”. Biorąc pod uwagę liczbę uciekających i ich uszeregowanie, przeprawa przez morze musiałaby trwać kilka dni. Jednakże według Biblii odbyła się ona w ciągu jednej nocy. W tak krótkim czasie przejście 2 000 000 ludzi było mało wywierające ogromne wrażenie, ale nieprawdopodobne wydarzenie opisane zostało wyłącznie w Biblii. W żadnym ze źródeł egipskich nie ma nawet śladu wzmianki o podobnym fakcie. Ani jednym słowem nie wspomina się również o śmierci Egipcjan ścigających Izraelitów, którym Bóg pozwolił zginąć w cofającym się morzu: „Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych; nie ocalał z nich ani jeden”. Nie ma wątpliwości, że zatonięcie egipskiego wojska zostałoby wspomniane w egipskich kronikach. Nawet gdyby historycy faraona usiłowali zataić to niepowodzenie, musiałyby przetrwać jakieś wyraźne świadectwa katastrofy. Konieczna byłaby rekrutacja nowej armii. Egipt nie mógł się przecież obyć bez wojska zapewniającego ochronę przed ewentualnymi atakami wrogów. W egipskich źródłach brak jest jednak jakiejkolwiek aluzji na temat potrzeby odbudowy nad kwestią, czy lud Izraela wędrował przez Morze Czerwone, jest zbędna. A jeśli nawet tak było, to w jaki sposób morze rozstąpiło się, aby tłum mógł przejść po suchym dnie? Niektóre próby wyjaśnienia tego zjawiska są wzruszająco naiwne. A oto przykład: Żydzi mogli przejść przez morze, gdyż cofnęło się ono na skutek odpływu. Dyskusja jest zbędna, dlatego że w hebrajskim oryginale Pisma Świętego nigdzie nie ma mowy o Morzu Czerwonym. Jednak w Biblii Marcina Lutra z 1545 roku nagłówek rozdziału brzmi: „Zakończenie ucieczki. Zatonięcie Egipcjan w Morzu Czerwonym”. W hebrajskim oryginale nazwa morza nie najwyraźniej był przekonany, że to właśnie fale Morza Czerwonego pochłonęły Egipcjan. Dlatego też nadał rozdziałowi nieprawidłowy tytuł. W tekście hebrajskim znajduje się tu określenie yam suph. Tłumaczenie jest jednoznaczne: „morze trzciny” lub „morze sitowia”. Działanie Lutra było świadome, dobrze znał on znaczenie tego wyrażenia. W innym miejscu, a mianowicie w Księdze Jozuego, prawidłowo przetłumaczył bowiem yam suph jako „morze trzciny”. Od kilku dziesięcioleci archeolodzy i teolodzy rozpaczliwie poszukują tego morza trzciny. Intensywne badania archeologiczne na pustyni Synaj nie przyniosły żadnych dowodów na czterdziestoletnią wędrówkę tłumu Izraelitów przez pustynię. Nie udało się również zlokalizować podejrzanego morza trzciny. Archeolog Israel Finkelstein twierdzi, że ponieważ nie istnieją żadne ślady wielkiej ucieczki Żydów z Egiptu, można jedynie uznać, „że nie było exodusu ludu Izraela z Egiptu”.Cała historia została więc wymyślona. Pobieżne sprawdzenie kilku zawartych w Biblii informacji przynosi rozczarowanie! Podane w tekście liczby nie pasują do treści! Wniosek: masowa ucieczka jest nieprawdopodobną bajką!Plagi wiary chrześcijanina jest Pismo Święte. Wyraźnie dostrzega on paralele pomiędzy Starym i Nowym Testamentem. Centralnymi postaciami Biblii są Mojżesz i Jezus. Podobnie jak Mojżesz oswobodził lud Izraela, wyprowadzając go z egipskiej niewoli, Jezus poprzez swoją śmierć na krzyżu uwolnił ludzkość od grzechu pierworodnego i zbawił ją. Ta paralela nie ma jednak wiele wspólnego z faktami historycznymi. Nigdy nie odbył się exodus Żydów z Egiptu, wydarzenie to zostało wymyślone. Israel Finkenstein, archeolog z Uniwersytetu w Tel Awiwie, z ubolewaniem i rezygnacją stwierdził ostatnio, że wierzący w Biblię ludzie nie chcą przyjąć tego do wiadomości: „Ponad dziewięćdziesiąt procent uczonych zgadza się co do tego, że nie było exodusu ludu Izraela z Egiptu”.Historia wyjścia z Egiptu jest powszechnie znana. Kto nie przeczytał jej w Piśmie Świętym, znają zapewne z jakiejś adaptacji filmowej. Przez długie lata lud Izraela znosił egipską niewolę. Potem Bóg wybrał Mojżesza i wysłał go do faraona. Egipski tyran miał wreszcie uwolnić poniżony lud. Ponieważ faraon wahał się, Bóg zesłał na Egipt dziesięć plag. Gdy chodzi o pierwszych dziewięć nie musiał czynić cudów – dla racjonalnie myślących ludzi to łatwo dające się wytłumaczyć zjawiska plaga – woda Nilu zamienia się w krew. Ryby zdychają w śmierdzącej rzece, nikt nie chce pić z niej wody. Racjonalne wyjaśnienie – wzmożone występowanie algi burgundzkiej, które mogło stanowić przyczynę nie tylko czerwonego zabarwienia wody, ale również nieprzyjemnego jej plaga – żaby dręczą ludzi. Racjonalne wyjaśnienie – nad Nilem żaby były bardzo często prawdziwym utrapieniem. Mnożyły się w zastraszającym tempie, szczególnie w porze wylewu rzeki. Inwazja żab nie wymagała żadnego trzecia i czwarta – komary i muchy zamieniają życie ludzi i zwierząt w piekło. Czy to cud? W żadnym wypadku. Występujące w wielkich rojach insekty to prawdopodobnie końskie muchy, które, gdy pojawiają się w dużych ilościach, rzeczywiście są w stanie bardzo utrudnić życie ludziom i piąta i szósta – ludzi i zwierzęta nawiedza zaraza bydła, która wywołuje wzbudzające wstręt wrzody. Przyczyna – ospa siódma i ósma – gradobicia i szarańcza. Przed tysiącami lat klęski te stale zagrażały egzystencji Egipcjan. Łatwo mogły one spustoszyć żyzne pola, zniszczyć plony i spowodować klęskę plaga – zapanowała zupełna ciemność. Według Pisma Świętego, w kraju nad Nilem trzy dni miało być ciemno, choć oko wykol. Jako wyjaśnienie nie wchodzi w grę zaćmienie słońca, bo nie mogło ono trwać tak długo. Prawdopodobnie przyczyną ciemności była wielka burza plaga – sprawia szczególnie przerażające wrażenie. Jej jednej nie da się wytłumaczyć działaniem naturalnych zjawisk: „Pan rzekł do Mojżesza: «Jeszcze jedną plagę ześlę na faraona i na Egipt. Potem wypuści was stąd. A wypuści was całkowicie, nawet was wszystkich stąd wypędzi»”. Wszystkie nowo narodzone stworzenia, każde cielę, każde jagnię, ale również każde dziecko, począwszy od potomka faraona, a skończywszy na dziecku zwykłej dziewki, miały zostać zesłanych przez Boga plag sprawiło, że bezlitosny faraon zezwolił wreszcie, aby lud Izraela pod przewodnictwem Mojżesza opuścił Egipt. Wszystkich dziesięć plag można wyjaśnić w racjonalny sposób. Ale to jeszcze nie dowodzi, że faraon rzeczywiście został zmuszony uwolnić tłum żydowskich o plagach jest pełna sprzeczności. Ponieważ uparty faraon nie chce zwrócić Izraelitom wolności, dochodzi do strasznej klęski – szalejąca zaraza zabiera Egipcjanom podstawę ich gospodarki: „Wyginęło wszelkie bydło Egipcjan”.Po zarazie, która jest piątą plagą, przychodzi plaga szósta, gdyż zły faraon nadal nie zamierza zrezygnować z żydowskich niewolników – Bóg zsyła ospę. Dotknięci nią zostali zarówno sami Egipcjanie, jak i ich zwierzęta. Ale jakie zwierzęta? Przecież padły już one ofiarą piątej plagi. W jaki sposób zwierzęta, które wyzdychały w wyniku piątej plagi, mogły następnie zachorować na ospę?To nie wszystko! Faraon w dalszym ciągu nie wykazał się rozsądkiem. Siódma plaga przyniosła grad i błyskawice, „tak ogromne, że nie było takich na całej ziemi Egipcjan od czasu, gdy stali się narodem”. Stary Testament twierdzi, że z powodu tej klęski żywiołowej cierpieli Egipcjanie i ich zwierzęta: „I spadł grad na całą ziemię egipską, na wszystko, co było na polu. Grad zniszczył ludzi, zwierzęta i wszelka trawę polną oraz złamał każde drzewo na polu”. Jakie zwierzęta? Po raz pierwszy padły one ofiarą zarazy, gdy na Egipt spadła piąta plaga. Już nieistniejące zwierzęta dotknięte zostały szóstą plagą, a więc ospą, a następnie siódmą – gradem!Te rażące sprzeczności można jedynie skwitować ironią. Być może uśmiercone przez piątą plagę zwierzęta szczęśliwie przeżyły ospę, aby później na nowo umrzeć w wyniku siódmej plagi, kiedy to zostały zabite przez przypuszczać, że w Egipcie nie było teraz ani jednej sztuki bydła. Nic bardziej błędnego! Dziesiąta, a więc ostatnia plaga, okazała się wyjątkowo krwawa!Uśmiercone zostały wszystkie stworzenia pierworodne, od człowieka… do zwierzęcia: „O północy Pan pozabijał wszystko, co pierworodne na ziemi egipskiej: od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego tego, który był zamknięty w więzieniu, a także wszystko, co pierworodne z bydła”.Piąta plaga uśmierciła bydło Egipcjan. Szósta plaga przyniosła już nieżywym zwierzętom ospę, siódma mordercze gradobicie, a z powodu dziesiątej już właściwie do granic możliwości wytępione zwierzęta spotkała jeszcze jedna plaga!Zachowanie Boga jest pełne sprzeczności. Z jednej strony, w oczywisty sposób stoi on po stronie swojego ludu. Jahwe obiecuje Mojżeszowi: „Pan rzekł wtedy do Mojżesza: «Teraz ujrzysz, co uczynię faraonowi. [Zmuszony] siłą wypuści ich i [zmuszony] siłą wypędzi ich ze swego kraju»”. Gdy straszliwe działanie plag poskutkowało i faraon pogodził się z utratą swoich żydowskich niewolników, Bóg rozkazuje egipskiemu królowi, żeby rozpoczął prześladowanie Izraelitów: „Pan uczynił upartym serce faraona, króla egipskiego, który urządził pościg za Izraelitami”.O jakiego faraona tu chodzi? W Piśmie Świętym brak konkretnych informacji, nie wymienia ono imienia egipskiego króla. Czy był to Ramzes II (1279-1213 Pewne wskazówki na ten temat może zawierać niepozorne zdanie, które zresztą z historycznego punktu widzenia jest nieprawdziwe: „Ustanowiono nad nim przełożonych robót przymusowych, aby go uciskali ciężkimi pracami. Budowano wówczas dla faraona miasta na składy: Pitom i Ramzes”. Jednak miasto Ramzes nigdy nie istniało, był natomiast faraon Ramzes II, który kazał rozbudować miasto zawarte w Biblii informacje na temat długości egipskiej niewoli są ze sobą sprzeczne. Raz Biblia jasno i wyraźnie twierdzi, że „pobyt Izraelitów w Egipcie trwał czterysta trzydzieści lat”. Badacz C. Dennis McKinsey porównuje z tym fragmentem inne fragmenty Pisma Świętego: „Kehat, wnuk Jakuba, który z nim razem został wysłany do Egiptu, żył 133 lata. Synem Kehata był Amram, który zmarł w wieku 137 lat. Według Księgi Wyjścia, rozdz. 7, wers 7 Mojżesz był synem Amrama. Miał on 80 lat, gdy Izraelici opuścili Egipt”. Gdyby Kehat został zabrany do Egiptu już w dniu swoich narodzin, mógłby żyć w egipskiej niewoli najwyżej 133 lata. Gdyby nawet syn Kehata urodził się w dniu śmierci swojego ojca, to znosiłby niewolę 137 lat. Ponieważ według informacji biblijnych w chwili, gdy dla ludu Izraela zakończył się okres niewoli Mojżesz miał 80 lat, to maksymalny czas pobytu Żydów w Egipcie wynosi w sumie 350 lat (133+137+80).Jak długo zatem żydowski naród przebywał w domu niewoli, 430 czy najwyżej 350 lat? Jeszcze bardzie niedokładne są biblijne informacje na temat liczby uciekających Izraelitów? W Księdze Wyjścia czytamy, że w pieszą wędrówkę wybrało się „około sześciuset tysięcy”, ale nie została uwzględniona tu liczba kobiet i dzieci. Dwa razy jednak, w innych miejscach, podana została nieco inna liczba: 603 550, przy czym chodzi tu jedynie o mężczyzn zdolnych do noszenia broni w wieku „od lat dwudziestu wzwyż”. Jak liczny był jednak cały tłum?Profesor Hans Schindler-Bellamy szacuje: „Musiało to być około dwóch milionów ludzi!” Do podobnego wniosku dochodzi również komentator Pisma Świętego profesor John D. Hannah: „Wliczając kobiety i dzieci, ogólna liczba Izraelitów wynosiła prawdopodobnie około dwóch milionów ludzi. Wraz z nimi ciągnęła również pewna nieokreślona liczba ludności nieżydowskiej, która musiała być bardzo różnorodną grupą (w Księdze Liczb, rozdz. 11, wers 4 nazwani oni zostali «tłumem pospolitego ludu»)”.Podsumujmy: według niepełnych informacji Starego Testamentu, po długim, kilkusetletnim okresie niewoli około 2 000 000 Izraelitów uciekło z Egiptu. Możliwe, że wydarzyło się to w czasie panowania Ramzesa II, a więc w okresie około 1279-1213 Jednak w źródłach egipskich brak jest niestety jakiejkolwiek wzmianki, która mogłaby potwierdzić informację Biblii. Nie można udowodnić ani obecności tak dużej grupy żydowskich niewolników w Egipcie, ani też ucieczki tak potężnej masy ludzkiej z tego kraju. Żadne ze źródeł egipskich nie wspomina również, chociażby w formie aluzji, o wyjątkowym nagromadzeniu w czasie klęsk żywiołowych, które można by porównać z „dziesięcioma plagami”. Relacja biblijna staje się tym samym nieco może egipscy historycy zamilkli ze wstydu, że cała armia żydowskich niewolników wymknęła się tak łatwo? Archeolodzy zlokalizowali i gruntownie przebadali miasto Piramesse we wschodniej części delty Nilu. Nie znaleziono choćby najmniejszego dowodu na potwierdzenie relacji biblijnej. W trakcie prac archeologicznych zastosowano nowoczesny magnetometr cezowy. W ciągu 40 dni za jego pomocą przebadano 108 hektarów powierzchni dawnego miasta. Sporządzony został szczegółowy plan zabudowy mieszkalnej, jak również ulic, kanałów i pośpiesznie media poinformowały o wielkim „sukcesie”. Odnaleziono rzekomo podłogę pokrytą złotą folią. Czyżby odkryto część pałacu Ramzesa? Telewizja ZDF zamieściła relację o domniemanej sensacji w cyklu programów Lato odkryć. Znalezisko nie było jednak warte takiego nagłośnienia. Kosztowna, pokryta złotem podłoga pałacu okazała się czymś jak najbardziej banalnym! Natknięto się po prostu na odpady produkcyjne warsztatu rzemieślniczego, który zajmował się pozłacaniem drewnianych posągów oraz pudełeczek i szkatułek. Po zakończeniu pracy rzemieślnicy pozostawiali dzień po dniu resztki farby i złotych blaszek, które wdeptywane były w że Żydzi rozpoczęli swoją ucieczkę w Piramesse. Dlatego bardzo liczono na znalezienie w skromnych pozostałościach tej niegdyś kwitnącej metropolii dowodów na ich wyjście z Egiptu. Nadzieje jednak się nie Pisma Świętego, ogromny liczebnie tłum dzieci Izraela błąkał się przez czterdzieści lat po pustyni. Jakimi drogami? Którą trasę wybrano, uciekając przez Synaj z Egiptu? Badacze dokładnie przestudiowali obszerne relacje z Księgi Wyjścia. Wymienionych miast albo nie można zidentyfikować, albo też nie układają się one w żadną rozsądną trasę ucieczki. Teolodzy próbowali ratować to, co można. Być może kiedyś istniały dwa niezależne od siebie przekazy o trasie ucieczki? Czy, zgodnie z tradycją „A”, uciekinierzy maszerowali wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego? Czy szli szeroką, przeznaczoną dla wojska drogą, wiodącą z Egiptu do Palestyny? A może, jak chce tradycja „B”, wędrowali na południe, na wschód od Morza Słonego i Zatoki Sueskiej? Czy w tradycji ustnej zachowały się dwie trasy ucieczki do Ziemi Obiecanej, które później stały się podstawą jednej relacji? Wypowiedź Herberta Donnera, historyka z Kilonii, działa jak kubeł zimnej wody: „Nie jesteśmy w stanie zrekonstruować choćby jednej, przynajmniej częściowo zrozumiałej i rozsądnej trasy ucieczki”.Trudno również pojąć, dlaczego na pokonanie drogi, którą z łatwością można było przebyć w ciągu kilku tygodni, według Pisma Świętego potrzebowano aż 40 lat. W jaki sposób dwu milionom ludzi udało się przeżyć na pustyni cztery dziesięciolecia? Czym się żywili? Odpowiedź, jakiej Biblia udziela na to pytanie, brzmi „manna”.Tak zwana manna należy do największych tajemnic historii biblijnej. „Co to jest?” – po hebrajsku man hu? – pytały dzieci Izraela, gdy po raz pierwszy ujrzały to dziwne pożywienie. W ten sposób powstało prawdopodobnie słowo „manna”. Stary Testament opisuje mannę jako „drobną, ziarnistą” substancję, wyglądającą jak „szron”. Miała ona smak „placka z miodem”. Leksykon Einsichten uber die Heilige Schrift wyraża następującą opinię: „Biblijnemu opisowi manny nie odpowiada do końca żadna ze znanych dzisiaj i występujących w przyrodzie substancji, a więc trudno ją identyfikować z jakimś konkretnym produktem żywnościowym”.Badacze Biblii odczuwają głęboką niechęć do tajemnic, a więc w miarę możliwości należało znaleźć jakieś naturalne wyjaśnienie. Już w 1823 roku Christian Gottfried Ehrenburg wysunął hipotezę, że manna mogła być całkowicie naturalną substancją, wydzielaną na krzewach tamaryszku przez pasożytujący na nich konkretny gatunek mszycy. Hipoteza ta nie jest przekonywająca. W Starym Testamencie wyraźnie wskazuje się na fakt, że manna wytwarzana była jedynie przez sześć z siedmiu dni dnia „produkcja” ustawała. Mszyce zapewne nie przestrzegałyby nakazu świętowania dnia boskiego. Poza tym manna stanowiła dla dzieci Izraela zupełną nowość. Gdyby był to naturalny produkt pasożytów roślinnych, Żydzi na pewno by go zważając na te argumenty, Werner Keller w bestsellerze Und die Bibel hat doch recht, również w jego najnowszym wydaniu, puszcza wodze fantazji: „Manna uważana była przez wędrujących Izraelitów za cudowne pożywienie. Galaretowate, słodkie grudki manny również współcześnie można znaleźć wczesnym rankiem na gałęziach tamaryszku”.Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej: „Badacze Pisma Świętego oceniają to zjawisko bardziej trzeźwo. Tak duża liczba ludzi w żadnym wypadku nie mogłaby przeżyć na pustyni, już chociażby z powodu braku wody i pożywienia. Półwysep Synaj nigdy nie był w stanie wyżywić więcej niż dziesięciu tysięcy nomadów, a na dodatek pustynia nie była w tym okresie niezaludniona, zamieszkiwały ją inne plemiona”.Zakrojone na dużą skalę badania archeologiczne na półwyspie Synaj nie przyniosły nawet najmniejszego dowodu na prawdziwość 40-letniej odysei Żydów. Zdaniem archeologa Israela Finkensteina, nasuwa się tylko jeden wniosek, a mianowicie: „Nie było żadnego exodusu ludu Izraela z Egiptu”.Skąd więc pochodzili pierwsi mieszkańcy Izraela, jeśli nie była to wielomilionowa rzesza zbiegłych z Egiptu niewolników? Na ten temat można jedynie snuć domysły. Prawdopodobnie na pokrytym pagórkami obszarze Judei i Samarii około roku 1200 osiedliły się pojedyncze grupy nomadów. Zmęczeni wędrówką zatrzymali się tu na dłużej i zaczęli uprawiać ziemię. Archeolodzy znaleźli dotychczas pozostałości 300 osad. Profesor Hans Schindler-Bellamy: „Wyjście z Egiptu jest zmyśloną historią. W rzeczywistości nigdy nie było takiego wydarzenia”.
Przekłady Biblii Gdy wyszły z użycia oryginalne języki (hebrajski, aramejski i grecki), w których były zredagowane teksty biblijne, powstała konieczność tłumaczenia Pisma Świętego na języki współcześnie używane. Potrzebę przekładów odczuwano już w starożytności, a na jego realizację miała wpływ przede wszystkim liturgia. Pismo Święte czytano bowiem podczas nabożeństw zarówno w synagogach, jak i w kościołach - a należało to czynić w języku zrozumiałym dla wiernych. Choć cel, dla którego wszystkie tłumaczenia Pisma Świętego powstawały, był jednakowy, rozróżnia się tłumaczenia na języki starożytne oraz na języki narodowe. Pierwsze z nich - także nie używane - służą dzisiaj do krytyki tekstów biblijnych i dokładnego ich odtwarzania, a drugie celom praktycznym. Kościoły oraz wyznania niejednokrotnie uznawały poszczególne przekłady za oficjalne i wyłącznie tych używały do liturgii; inne przekłady natomiast mają charakter prywatny. Przekłady na języki starożytne Aramejski Grecki Septuaginta Przekład Akwili Przekład Symmacha Przekład Teodocjana Hexapla Orygenesa Łaciński Vetus latina Wulgata Przekłady na języki Kościów wschodnich Syryjski Pentateuch syryjski Peszitta Koptyjski Etiopski Ormiański Gruziński Arabski Staro-cerkiewno-słowiański Gocki Przekłady na język polski Rękopisy Starodruki Nowożytne Przekłady na języki nowożytne Zobacz więcej Biblia cudzołożnika, głupca, morderców i inne Zobacz więcej
Wiecie jaki jest światowy bestseller, którego w historii świata nie przebiła żadna książka ? Jest nim Biblia – Pismo Święte Nowego i Starego Testamentu. Wyznacznik duchowej wiary Judaizmu, i Chrześcijaństwa, dwóch największych i najbardziej wpływowych religii monoteistycznych na taj jest nader kontrowersyjna, wielu ludzi dzięki niej odnalazło drogę i ocaliło swoje życie, z drugiej strony były okresy w historii świata gdzie za posiadanie pisma świętego można było trafić na stos. Księga ta była wiele razy cenzurowana, przepisywana, poprawiana i na nowo wydawana. Jest jednak kila ponurych i do końca nie wyjaśnionych kwestii związanych z pismem świętym przed obliczem których ucieknie każdy MORDY W IMIĘ krąg kulturowy nazywany jest również „kulturą chrześcijańskiego zachodu”. Biblia odcisnęła swoje piętno zarówno na historii Europy, jak i innych części Ziemi. Od wielu stuleci jest ona tak bardzo ważna dla naszego świata, a tak niewiele wiemy o tym, co naprawdę się w niej znajduje. Niegroźnie brzmiące słowo bann kryje w sobie przerażającą stronę Starego Testamentu. Bann (klątwa) to masowy mord dokonany w imię Boga. Szczegółowe badania nad tym straszliwym rytuałem przeprowadził teolog Gerhard von Starym Testamencie Bogu stale składa się ofiary: na ołtarzach na wolnym powietrzu lub w świątyni. W przypadku bann również chodzi o ofiarę dla Boga, ale ma ona formę krwawego masowego mordu. Z bann wiąże się straszne okrucieństwo wobec ludzi i zwierząt. Opis tego obrzędu pojawia się wielokrotnie w Piśmie Świętym, na przykład w Księdze Jozuego: „Jozue postąpił z nimi, jak Pan powiedział Mojżeszowi: konie ich okulawił, a rydwany spalił w ogniu. W tym samym czasie Jozue cofnął się i zdobył Chasor, a króla jego zabił mieczem; Chasor było niegdyś stolicą wszystkich tych królestw. Ostrzem miecza wybili wszystko, co żywe, obłożywszy klątwą. Nie pozostawiono żadnej żywej duszy, a Chasor spalono”.Również u Mojżesza znajdujemy opis bann: „Wtedy tak rzekł mi Pan: Patrz, zacząłem oddawać ci na łup Sichona i jego ziemię. Zacznij zajmować, bierz w posiadanie jego kraj! I wyszedł przeciw nam Sichon, i cały lud jego na wojnę do Jahsy. Pan, Bóg nasz, wydał go nam i pobiliśmy jego samego, synów jego i cały jego lud. W tym czasie zdobyliśmy wszystkie jego miasta i klątwą obłożyliśmy każde miasto, mężczyzn, kobiety i dzieci, nie oszczędzając niczego oprócz zwierząt, które sobie zabraliśmy, i łupu z miast przez nas zajętych”.W Starym Testamencie wielokrotnie spotykamy ów obrzęd: „I na mocy klątwy przeznaczyli pod ostrze miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły”. Wydaje się, że dokonywano go dosyć każdym razie jego opisy pojawiają się w wielu księgach. Mówi się o nim bez zażenowania, zupełnie otwarcie. Jeśli zbierzemy razem rozproszone informacje z niezliczonych miejsc Pisma Świętego, to otrzymamy całościowy obraz tego straszliwego zapowiadano, rozsyłając przez posłańców kawałki mięsa. Istniała również nieco bardziej „kulturalna” zapowiedź tego okropnego widowiska – w późniejszym okresie zrezygnowano z rozsyłania mięsa i zaczęto ogłaszać bann, dmąc w trąby. Ten drugi wariant miał przewagę nad pierwszym, pozwalał bowiem zaskoczyć wroga. Można było znacznie szybciej zaatakować, przeciwnik miał mniej czasu na przygotowanie już ogłoszono bann, w obozie zaczynało się zbierać wojsko. Od tej chwili wojownicy nie uważali się za członków zwykłej wspólnoty wojskowej, ale za „lud Pana”. To, co nieszczęsne ofiary odbierały jak zwykłą grabież, rozbój, tortury, mord i zagładę, było teraz traktowane jako coś uświęconego, w pełni godziwego i nabierało rangi wprowadzania „bożej sprawiedliwości”.Przed rozpoczęciem bann należało się jeszcze duchowo przygotować do zabijania. Dokonywano kultowych oczyszczeń, nie wolno było uprawiać seksu. Potem zasięgano porady wyroczni. Ponieważ walka miała się odbyć w słusznej sprawie, odpowiedź Jahwe mogła być jedynie tym momencie można już było rozpocząć wojenną część bann. Atakowano i zajmowano miasta. Wszystko, co się ruszało, wycinano w pień. Gerhard von Rad: „Złoto i srebro przechodziły do skarbca Jahwe”.Teolog Ernest Renan ze zgrozą komentuje: „Ludzkie okrucieństwo przybrało formę paktu z Bogiem. Ludzie składali uroczyste ślubowanie, że będą zabijać wszystko po kolei, przez co ustanawiali dla siebie zakaz dopuszczania do głosu rozumu lub litości. Skazywali na zagładę miasto lub kraj i wierzyli, że obrażą Boga, jeśli nie dotrzymają strasznej przysięgi”.W Starym Testamencie grabież, rozbój i mord traktuje się w szczególny sposób, gdy są one dokonywane jako obrzęd religijny i ofiara dla Boga. Co gorsza, ofiara ta nie jest narzucana Bogu wbrew jego woli. Nie dokonują jej błądzący ludzie, działający pod wpływem ślepego szaleństwa. Wymowa Starego Testamentu nie pozostawia wątpliwości – Bóg akceptuje mord masowy jedynie w formie ofiary, ale stale domaga się tej ofiary i nakazuje rozpoczęcie bann. Reaguje gniewem, gdy bann nie znajduje dostatecznego odzwierciedlenia w krwawych czynach: „Potem rzekł Samuel do Saula: «To mnie posłał Pan, aby cię namaścić na króla nad swoim ludem, nad Izraelem. Posłuchaj więc teraz słów Pana. Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelowi, bo stanął przeciw niemu na drodze, gdy szedł on z Egiptu. Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzna, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce, wielbłądy i osły»”.Saul wraz z 10 000 ludzi wymordował wprawdzie mężczyzn, kobiety i dzieci, ale pozostawił przy życiu bydło i owce. Kara nastąpiła natychmiast – Saul nie mógł dłużej pozostać królem Biblii są wyraźne i jednoznaczne. Zgodnie z wymową tekstów bann to nakazywany przez Boga mord masowy, usprawiedliwiany w kategoriach religijnych jako akt ofiary. Opisane w Starym Testamencie okropności są nie do zaakceptowania w żadnym okresie historii. Według Biblii bann dokonane na mieszkańcach Kanaanu było zaplanowaną wcześniej rzezią. W dzisiejszych czasach tego rodzaju mordy masowe uważa się za eksterminację, ludobójstwo i przestępstwo wobec ludzkości. Mamy pełne prawo nazywać zbrodnię po imieniu, nawet jeśli pojawia się ona w Piśmie Świętym!W Starym Testamencie morderstwo karane jest śmiercią. Jednocześnie jednak, gdy przelanie krwi służy celom Jahwe, jest ono usprawiedliwione. W takim wypadku nawet podstępny mord postrzegany jest jako miły Bogu. Sisera, wódz wojsk króla Kanaanu, ściągnął na siebie niełaskę Jahwe. Bóg sprawił najpierw, że cała jego armia została zgładzona. Sam Sisera zdołał pieszo zbiec. Boski sąd nad nim wykonała Jael. Zaprosiła ona zbiega, ugościła go, a następnie, gdy niczego nie podejrzewając zasnął, zamordowała go: „Lecz Jael, żona Chebera, wzięła palik od namiotu, uchwyciła młot w rękę i zbliżając się cicho do niego, przebiła jego skroń palikiem, tak że ten utkwił w ziemi, [Sisera] spał bowiem głęboko, wyczerpany do ostatka. W ten sposób zginął”.Również Abimelek, jak dowiadujemy się z Księgi sędziów, nie był władcą cieszącym się wzglądami Jahwe. Jahwe zesłał „ducha niezgody”, który podburzył lud do buntu przeciwko własnemu królowi. Początkowo Abimelek miał przewagę i mógł pochwalić się poważnymi sukcesami militarnymi. Oblegał i zdobył miasto Sychem. I znowu, żeby zabić swojego wroga, Jahwe musiał posłużyć się kobietą: „Abimelek podszedł pod samą twierdzę i począł ją zdobywać. Kiedy Abimelek zbliżył się do bram twierdzy, chcąc podłożyć pod nią ogień, pewna kobieta zrzuciła na głowę Abimeleka kamień od żaren i rozbiła mu czaszkę”.Jezebel, żona króla izraelskiego Achaba, ściągnęła na siebie gniew Jahwe. Oddawała ona cześć obcym bogom. Wkrótce przez swoich prawowiernych rodaków zaczęła być uważana za bałwochwalczynią i ulicznicą. Jej los był przesądzony. Jehu, król Izraela rozkazał: „«Wyrzućcie ją!» I wyrzucili ją, a jej krew obryzgała mur i konie, które ją roztratowały”. Kiedy trzeba było pochować ciało, okazało się, że znaleziono jedynie czaszkę oraz dłonie i stopy Jezebel. Dla anonimowego autora Drugiej Księgi Królewskiej było to wyraźnym dowodem na spełnienie się woli Jahwe, który rzekomo sam przepowiedział niesławny koniec Jezebel: „Psy będą żarły Jezebel pod murem Jizreel”.Powyższe przykłady ze Starego Testamentu pokazują, że kto służy Bogu Jahwe, tego w życiu nie opuszcza szczęście. Kto jednak sprzeciwi się bożym planom, powinien spodziewać się najgorszego. Gniew Jahwe zagraża całym miastom, jak na przykład Samarii: „Samaria odpokutuje za bunt przeciw Bogu swojemu. Wyginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone, a łona niewiast ciężarnych rozprute”.Dla ludzi wierzących, żyjących na początku trzeciego tysiąclecia po Chrystusie, okrucieństwa wojenne i krwawe masakry są raczej dziełem diabła. Prawowierni autorzy tekstów biblijnych żyli w czasach, gdy często toczyły się długotrwałe wojny. Działanie Boga dostrzegali również w przebiegu wydarzeń militarnych. „Dobremu” Bóg pomagał, „złemu” dokuczał, czasami w zupełnie nieludzki który walczył z wrogimi Filistynami, stał się symbolem mistycznej siły. Ten żydowski bohater we wściekłym szale, mając za jedyną broń oślą szczękę, zabił 1000 mężczyzn, został jednak wzięty do niewoli przez swoich zaciętych wrogów. Filistyni pozbawili go jego niezwykłej siły, wykłuli mu oczy i zmusili do upokarzającej pracy. Z pomocą Boga Samson odzyskał siły i zburzył salę kolumnową. Zginął pod jej gruzami, ale wraz z nim 3000 Filistynów straciło tekstów biblijnych byli przekonani, że w tych okrutnych czasach to sam Bóg w tak niekiedy straszny sposób rozprawiał się ze swoimi wrogami. Jahwe, wymierzając karę, przelewał krew. Bóg zezwalał ludziom na zabijanie innych ludzi, aby zwycięstwo przechyliło się na „właściwą” stronę. Patrząc z dzisiejszego punktu widzenia, powiedziałoby się, że Jahwe pozwalał na popełnianie BYŁY BIBLIJNE książka nie była i nie jest tak powszechnie znana na całym świecie jak Biblia – „Księga ksiąg”. Została ona przetłumaczona – w całości lub we fragmentach – na około 2000 języków i dialektów. Wydano ją w co najmniej trzech miliardach egzemplarzy. W samej Japonii, gdzie tylko jeden procent ludności stanowią chrześcijanie, w ciągu ostatnich 10 lat wydrukowano około 150 000 000 egzemplarzy Pisma w całości lub w skróconej wersji znajduje się w posiadaniu 98 procent ludności Ziemi. Chociaż Pismo Święte jest tak bardzo popularne, to jednak w istocie rzeczy bardzo rzadko się je czyta. Mimo wszystko niektóre sceny ze Starego i Nowego Testamentu są powszechnie znane. O Adamie i Ewie słyszał przecież każdy, łącznie z najbardziej zagorzałymi przeciwnikami czytania Biblii. Równie dobrze znana jest historia wypędzenia pierwszych rodziców z i Ewa naruszyli wydany przez Boga zakaz jedzenia owoców z drzewa „poznania dobra i zła”. To z tego powodu Bóg wypędził ich z Edenu, rajskiego ogrodu. Aby pierwsi rodzice w żadnym wypadku nie ważyli się powrócić, Bóg postawił u wejścia do Edenu anioła. Był on uzbrojony w ognisty miecz. Jeśli dokładnie przeczytamy ten fragment Starego Testamentu, to przekonamy się, że pomiędzy szeroko rozprzestrzenioną wiarą ludową a dokładną treścią Pisma Świętego istnieje wyraźna różnica. W jednym z niemieckich przekładów Starego Testamentu czytamy: „I wygnał [Bóg] ludzi, i kazał stanąć przed ogrodem Eden cherubinom z płomiennym, błyszczącym mieczem”. Jest tu więc mowa o cherubinach. Kim jednak byli cherubini?Pietro Bandini, naukowiec-amator, prowadził szczegółowe badania nad aniołami i napisał o tych niebiańskich istotach ze wszech miar godne uwagi dzieło. Można w nim znaleźć następujące zdanie na temat cherubinów: „Aniołowie ci, zajmujący w hierarchicznej drabinie anielskiej drugi szczebel, musieli budzić wśród «pierwszej populacji», a więc w rodzie Adama, sprzeczne uczucia”. Oni to przecież przeszkodzili ludziom w powrocie do byli uzbrojeni cherubini? Posiadali „ognisty miecz”? Czyżby wszyscy musieli się dzielić jednym mieczem? Jeśli większość przekładów Starego Testamentu porównamy z hebrajskim oryginałem, to dostrzeżemy niewielki, ale istotny błąd tłumaczy. Prawidłowe tłumaczenie powinno brzmieć: „I wygnał [Bóg] ludzi i kazał stanąć przed ogrodem Eden cherubinom i płomiennemu, błyszczącemu mieczowi”.Przed wejściem do raju znajdowali się więc cherubini i „płomienny, błyszczący miecz”. Co to oznacza? Niestety nie wiemy, czy rzeczywiście chodzi tu o broń, czy też o jakieś zjawisko przyrodnicze. Mogło to być na przykład płonące źródło cherubinów nie budzi wątpliwości. Zostali oni zapożyczeni z mitologii babilońskiej. Nie byli aniołami, ale dziwacznymi bajkowymi stworami, które najbardziej przypominały egipskie sfinksy. Te osobliwe istoty miały korpusy byka i skrzydła. Starożytny historyk Józef Flawiusz, świetny znawca żydowskiej religii, pisze: „Na wieku umieszczono dwie postacie «Cherubinów» – jak je Hebrajczycy nazywają – istot ze skrzydłami, kształtem swym niepodobnych do żadnej z rzeczy widzianych ludzkimi oczyma; Mojżesz powiada, iż ujrzał je wyrzeźbione na tronie Boga”.Według Starego Testamentu te tajemnicze istoty posiadały wprawdzie skrzydła, nie były jednak aniołami. Bóg tronował na cherubinach: „Ty, który zasiadasz na cherubach, zabłyśnij”. Jahwe wykorzystywał ten wspaniały tron również jako szybki, wielofunkcyjny środek lokomocji, służący do poruszania się po ziemi, ale też do latania: „Lecąc, cwałował na cherubie, a skrzydła wiatru Go niosły”.Nie ma wątpliwości, że cherubini byli uważani za istoty wyjątkowo święte. Podobno Salomon kazał wyrzeźbić z drewna oliwki dwa posągi cherubinów, które następnie pozłocono. Posągi miały około pięciu metrów wysokości i stały w sanktuarium Świątyni Jerozolimskiej. Można wątpić, czy Salomon rzeczywiście polecił sporządzić posągi kultowe o tak wielkich rozmiarach. Jednak niezależnie od tego, czy opis odpowiada faktom historycznym, czy też nie, tekst jest dowodem wielkiej czci dla cherubinów. Dlatego nie może dziwić, że dwaj cherubini tronowali na prawdopodobnie największej świętości dawnych Żydów: na wieku Arki Przymierza. Było to zgodne z poleceniem samego Boga: „Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu krańcach przebłagalni”.W Starym Testamencie znajdują się skąpe informacje o cherubinach. Z tego powodu w pozabiblijnych tekstach pojawiły się „uzupełnienia”. Występujące w Biblii mityczne stwory stały się aniołami, które początkowo miały złą naturę. W rozdziale XX etiopskiej Księgi Henocha cherubini wymienieni są w jednym rzędzie ze złośliwymi wężami. W rozdziale LXI znajdują się wprawdzie w gronie aniołów, ale w grupie nastawionych niezbyt pokojowo, bo wśród „Aniołów Przemocy”. Cherubinów postrzegano jako istoty tak niedobre, że czasami mylono ich z diabłami”.W osiem wieków później nie dostrzegano już pokrewieństwa cherubinów i diabłów. W V lub VI wieku piszący po grecku chrześcijanin opublikował pod imieniem Dionizjusza Areopagity, który miał rzekomo żyć w I wieku i być pierwszym biskupem Aten, wiele traktatów religijnych na różne tematy. W rozprawie pod tytułem Peri tes ouranias hierarchias (O niebiańskiej hierarchii) podzielił on aniołów na dziewięć hierarchii. Jego zdaniem, cherubini, jako duchy mocy, dowodzą w trzecim niebie prawdziwym pułkiem aniołów. Na początku XXI wieku bez cherubinów nie można sobie wyobrazić ani popularnych wierzeń ludowych, ani też ezoteryki. Aniołowie są dla wielu współczesnych ludzi ogromną pomocą duchową. I rzeczywiście, aniołowie odgrywają w Piśmie Świętym bardzo ważną rolę, tylko że według Biblii cherubini nie byli aniołami!INNE SPOJRZENIE NA wyobrażamy sobie diabła? Jako wzbudzającą strach, czarną, cuchnącą kreaturę, wyposażoną w kopyta i rogi, w chwili wściekłości miotającą piorunami. Gdzie znajdziemy opis tego potwora? W Biblii? Ten, kto tak sądzi, popełnia wielki błąd. Tak bardzo rozpowszechniony dzisiaj wizerunek diabła stworzył papież Grzegorz I, którego pontyfikat przypadł na lata 590-604. Obraz ten stanowi efekt połączenia postaci różnych bóstw pogańskich. Diabeł jest mieszanką nordyckiego bóstwa Loki (czarny kolor), germańskiego Donara (nieprzyjemny zapach), greckiego bożka Pana i germańskich duchów lasu (kopyta) oraz Wotana, głównego bóstwa nordyckiego panteonu (pioruny). Diabeł nie występuje w żadnej z ksiąg biblijnych, ale odegrał znaczną rolę we wczesnochrześcijańskich akcjach nawracania „diabeł” pochodzi od greckiego diabolos. Diabolos to greckie tłumaczenie hebrajskiego stn – Szatan. W Starym Testamencie, inaczej niż we współczesnych wyobrażeniach chrześcijańskich, Szatan nie jest negatywnym przeciwieństwem dobrego Fohrer twierdzi, że pierwotnie wizerunek Lucyfera był raczej pozytywny. Zajmował on zaszczytną pozycję, był swego rodzaju skrupulatnym prokuratorem, wyliczającym podczas bożego sądu przewinienia ujęciu Starego Testamentu Bóg otoczony był czymś w rodzaju dworu. Psalmista określa tę świtę Boga jako „zgromadzenie boskie”. Sposób działania owego zgromadzenia opisany został w Księdze Hioba. Bóg jest przewodniczącym i zadaje pytania. Do „boskiego zgromadzenia” należy też Szatan. Wyróżnia się on spośród anonimowej gromady zaufanych Boga. Szatan polemizuje i prowokuje. W końcu dochodzi nawet do zakładu pomiędzy Bogiem a Szatanem: czy Hiob pozostanie pobożny i bogobojny, czy też utraci wiarę? Z przyzwoleniem Boga Szatan zsyła na Hioba i członków jego rodziny najgorsze cierpienia, jednak Hiob nie traci swojej w wizji proroka Zachariasza Szatan urzęduje w niebieskich zastępach. Pełni on funkcję oskarżyciela na tamtym świecie. Najwyższy kapłan Jozue po śmierci staje przed aniołem Pana, a Szatan go Szatan staje się postacią coraz bardziej negatywną. Z członka Bożej świty zmienia się w nikczemnika. Widać to wyraźnie, gdy porówna się dwa opisy tego samego wydarzenia, a mianowicie spisu ludności. W Księdze Samuela czytamy: „Jeszcze raz Pan zapłonął gniewem przeciw Izraelitom. Pobudził przeciw nim Dawida, mówiąc: «Idź i policz Izraela i Judę»”. A zatem to sam zagniewany Bóg skłania Dawida, aby przeprowadził spis ludności Izraela i Judy. Jednak w Pierwszej Księdze Kronik stan rzeczy zupełnie się zmienia: „Powstał szatan przeciwko Izraelowi i pobudził Dawida, żeby policzył Izraela”. Tutaj siłą sprawczą nie jest rozgniewany Bóg, ale Szatan! Jak to wytłumaczyć?Z biegiem czasu Jahwe przedstawiany jest w Starym Testamencie coraz bardziej pozytywnie. Jego negatywne cechy stopniowo zanikają, a jednocześnie Szatan z członka Bożej świty staje się wcieleniem zła! Dla złego Szatana nie ma więcej miejsca w niebie, musi on opuścić niebiańskie zastępy. Następuje to jednak dopiero w Nowym Testamencie! Dopiero w Nowym Testamencie Szatan zostaje zrzucony z nieba, a jeszcze później, bo po upływie kilku wieków, powstaje diabelski to zrozumieć, musimy posunąć się w naszym rozumowaniu o jeden krok dalej. Na przełomie IV i V wieku święty Hieronim ze Strydonu w Dalmacji (ok. 345-420) przetłumaczył Biblię na łacinę. Ten uczony znawca Pisma Świętego połączył słowa Jezusa ze starszym tekstem Izajasza, który mówi o upadku króla Babilonu: „Jakże spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na Ziemię, ty, który podbijałeś narody”. Hieronim powiązał to zdanie ze słowami Jezusa. W Ewangelii według Św. Łukasza Jezus mówi: „Widziałem szatana, który spadł z nieba jak błyskawica”.Oba teksty powstały niezależnie od siebie i nie mają ze sobą żadnego związku. Można jednak znaleźć pewien łączący je punkt. Izajasz nazywa władcę Babilonu upadłą „gwiazdą zaranną”, zaś w rzymskiej mitologii gwiazda zaranna to Lucyfer (łac. Lucifer). Łatwo zauważyć, że wyraz ten miał pozytywne znaczenie! Jeszcze panuje noc, ciemność jest ponura i przygnębiająca. Jednak poranek już się zbliża. Ma on swojego zwiastuna, który pojawia się jeszcze w ciemności. Jest to gwiazda Wenus, która przynosi pierwsze światło. Wenus to Lucyfer, a więc „przynoszący światło”.Jezus twierdzi, że widział Szatana lecącego z nieba jak błyskawica. Ponieważ u Izajasza z nieba spada gwiazda zaranna, Św. Hieronim utożsamił Szatana z wypowiedzi Jezusa z gwiazdą zaranną i w ten sposób Szatan stał się Lucyferem, a więc nosicielem światła. Powstał zatem dziwoląg, zły Szatan otrzymał pozytywny przydomek!Szatan Nowego Testamentu to istota na wskroś zła:Szatan prowokuje Jezusa na pustyni: „A przebywał na pustyni czterdzieści dni, kuszony przez szatana” . Szatan chciał nakłonić Jezusa, aby ten bluźnił skłania Judasza, aby zdradził Jezusa: „Wtedy Szatan wstąpił w Judasza, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu”. Judasz poszedł do arcykapłanów, by za pieniądze wydać im Jezusa, dopiero wówczas, gdy został opętany przez w opętanie przez diabła doprowadziła 1500 lat później do szaleństwa związanego z procesami czarownic, którego ofiarą padły setki tysięcy ludzi, głównie kobiet, a często ginęły również zwierzęta. Oskarżeni o czary byli torturowani i paleni na człowiek wydawany jest Szatanowi „na zatracenie ciała”. Szatan staje się przeciwnikiem kusi „całą zamieszkaną Ziemię”. Staje się wcieleniem zła, które chce unicestwić jest na razie jeszcze poskromiony, gdyż na tysiąc lat został związany przez swoim uwolnieniu będzie próbował w apokaliptycznej walce zwyciężyć Piśmie Świętym nie ma takiego diabła, jakiego znamy z wyobrażeń ludowych. Z członka boskiej świty (Stary Testament) stał się on istotą utożsamiającą wszelkie zło (Nowy Testament). Ta przemiana miała swój dalszy ciąg. W średniowieczu problem diabła roztrząsany był przez niezliczone rzesze teologów. Jeden Szatan już nie wystarczał. Odczuwano zagrożenie ze strony całych oddziałów diabłów. Obdarzeni dużą wyobraźnią teolodzy ocenili liczbę diabłów na 7 405 Święte jest opowieścią człowieka o Bogu… i o diable. Nie przekazuje nam raz na zawsze ustalonej wiedzy, ale obrazuje rozwój wiary. To, co Biblia mówi o Szatanie, udowadnia, że wiara podlega ustawicznym zmianom. Proces ten został w Piśmie Świętym bardzo dobrze udokumentowany. Można przypuszczać, że gdyby wiara w dalszym ciągu się zmieniała, to nadal kontynuowane byłoby pisanie Biblii. Nasuwa się tu następujący wniosek: czy nie należy sprawdzić dogmatów i przepisów biblijnych pod względem ich przystawalności do współczesnych warunków?
Minęło już 30 dni Wielkiego Postu - okresu zmian, podziękowań i nowych postanowień. Oto kilka inspirujących cytatów z Pisma Świętego: ,,Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić" Dz 18,9b-10a ,,Oblicze odbija się w wodzie, A w sercu odbija się człowiek" Prz 27, 19 Rozważny człowiek nad gniewem panuje, a chwalą jego - zapomnienie uraz." Prz 19,11 ,,Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał swoje troski." ll Mojż. 16
Z pierwszego listu do Koryntian Prawdziwa mądrość zapewni jedność (1Kor,17-31) Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem:Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi. Zauważ: Łaska poznania mocy Boga i łaska wiary stanowią dary bezcenne, dzięki którym każdy z nas może stać się prawdziwym naśladowcą Chrystusa w dzisiejszym świecie. Pan wybrał to, co proste, by poniżyć to, co wielkie (przyziemne) w oczach zaślepionego ludu, by dać świadectwo swej potęgi i chwały. Prawdziwa mądrość musi mieć swe źródło w Bogu i tylko w Nim pokładać nadzieję. Bowiem tylko On jest tym, który daje natchnienia i pomaga zrozumieć sens ziemskiego bytu, będącego czasem wszelkiego rodzaju krzyży i doświadczeń mających na celu doskonalenie każdego z nas w dobrym postępowaniu. Kroczmy więc na co dzień tą drogą wyzwań i doświadczeń i bądźmy pewni, że idzie wraz z nami ten, który pragnie naszego wzrastania w wierze będącego pewną drogą do zbawienia. (Autor: Łukasz J.)
wpisy do pisma świętego