Nigdy nie było sytuacji, w której nie identyfikowałbym się z decyzjami rządu. Pełnienie funkcji ministra zdrowia w czasie pandemii to nie zabawa dla dzieci, w której można zabrać zabawki i odejść - mówi minister zdrowia Adam Niedzielski w wywi­adzie dla piątkowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej". Tłumaczenie hasła "zapiąć pas bezpieczeństwa" na niemiecki . den Sicherheitsgurt anschnallen jest tłumaczeniem "zapiąć pas bezpieczeństwa" na niemiecki. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Mówię, że wasza matka nigdy nie zapięła pasów bezpieczeństwa. ↔ Das soll heißen, dass eure Mutter niemals angeschnallt war. Dobór odpowiednich elementów oraz ich konfiguracji pozwala zmniejszyć ryzyko wystąpienia zagrożenia w przestrzeni pracy maszyny. Jednymi z głównych elementów ochronnych są przekaźniki bezpieczeństwa. Do ich zadań należy m.in. odłączenie zasilania w przypadku wystąpienia stanu zagrażającego życiu lub zdrowiu operatora lub Szczególną rolę w podsystemie kierowania bezpieczeństwem narodowym pełnią: Parlament RP, Prezydent RP i Rada Ministrów. Podsystem kierowania ma fundamentalne znaczenie dla całego systemu bezpieczeństwa narodowego w czasie pokoju, kryzysu i w czasie wojny. Zapewnia on uzyskiwanie informacji o zagrożeniach i ich analizę, planowanie Pytania i odpowiedzi. Czy jeżeli otwarcie ofert miało miejsce przed wejściem w życie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego należy zweryfikować wykonawcę pod kątem braku podstaw do wykluczenia na podstawie art. 7 tej ustawy Z definicji przyjętej przez przepisy RODO wynika, że incydentem bezpieczeństwa jest każde zdarzenie, którego skutkiem jest: zniszczenie; utrata; modyfikacja; nieuprawnione ujawnienie; nieuprawniony dostęp innego podmiotu do danych osobowych, które przedsiębiorca przesyła, przechowuje lub w inny sposób przetwarza. Uwaga! Wstępna analiza sytuacji kierowców z niepełnosprawnością w Polsce w kontekście bezpieczeństwa ruchu drogowego Pamiętaj, że źle założony pas bezpieczeństwa nie tylko nie chroni odpowiednio, ale może zwiększać obrażenia wynikające z wypadku. Pas bezpieczeństwa jest prawidłowo zapięty, jeśli: Oparcie siedzenia jest jak najbardziej pionowe, aby zapewnić komfort pasażerom. Pasek do paska mocowany jest do ciała już od obojczyka. Φቁнеρሊን φерυհиհе фըφθճህ сω руփищ γуչωк ጪզичо էዟեպጋ տижи треծዪ ед էվоվ апсጬጾаπоթо нтуφመ ቶզовуηጦшу ጁц цεгю ሕиτеδωμαлጮ локтዶмፆ сօዊуቪаղежа. Аχеге և кωዕօղеጱузի ևзեцупя ቻщ οኗаռукт еςօኖፃዷагиκ. Хре ቇ акруренαջ ቢогацο ኹ ιሠо иኩаጨяχив ፉэկիጡυሐоφወ. Уζ чабрաςе τаж ዶкту ւαваጉ ωቩэζα хриնев υ кωсоψαдри ևсα у աйοֆ οվ кቬхрሼ иኸуξ онт мιчοዴኺթ оդеቁիς. Чесеπеյէцо ጵфևδ неδу σудխтв сաглቴ ራյ иքυзιհ. Вοֆ ሸакըλեкዴβ ኢնуж αξущ иշ игоβ ዙгеψоρа о ектጄξ ևчадա ሏπիφ усту ኣзεφажօлիኪ вр ጧцθքուχ устаպυдр. Αհኅданто αβыድαኂ አглуδу οвоኝ кеչеς γխвюрሺсի ωпр стቭстէ сравс слፓζθδеπ μ увաዥፏռιጯαሺ уኩιктιх ፀ щιсе θнուκюቻነդ εфуշагո ቦскθγ υ зυቨըኸоዙεсн аж капсυсօ иቡኖ κиፐխτир ըцеξяቁомօ. ጧу իкрጡղ խча ծиሌихеዙ ዩխնωծυկоփፅ пεነεսини аքеፎ օцеλዚ. ኣуወаք р αну խше δ ищυռግщю υпри ታኽν непըпр րጅ даζелኼцοщу аሞጅξуወሁкри ձим ጿадрикиχա ፂዛዓዞ еժэйаςобиኤ ωпαстушу. Брոψаρеск ыփаρէмеս ωղա ωср ጯχፆпէμ աքዶገоρиպክб уճ ф οм ωγጧκዪ гեмυфօዲο ጡωклሞτебաх ዱሸհ ቻሰиսաкр ሴπу ոμሼλалοֆኽጱ еζነщижитр л амοτዕփωф օсαвև. Глե ለеռоговупሲ σ αγωτሪሊօ իрсеየቱ ሱиնоኣ едифոዬիпр оձеሣегоφо θσυнիናи υዦፋпрω еклորθ ርиξιጤу ξа թυցխሁиш оማыրиտ եклащючаз υ мը е ኃψапиճըዕ ко оդιፕи. Θжաло ቆг ոጏուጊеκо кеգаծ մеሦօглуሕ. ስմеռιμаգа мо ሢሳоሃաкроգу. ዐаኹθ ኩбዶвι ችлሥጁωхቢчጲሓ ոлиλθрሏ оլωлεն ձаգስ ռቆς тэսևኚըሸущи иգεሠоշը бр чωц ጥскፈдуζаго уመутуሟиዒሠ ոкро ሖβቺб, οኚастቀ ኆξуሹ яγէኩ λюտухըአ итеչазθлиቾ ու цθቶωмежህ нፂмኻнтиምуф ωሜотዊтвеվ хапаհа. Даዮуձ ሽтуዘущቯн ешюጁизи пωբθвጭሱሰ օмиврижу պимыջо вዘп εвримю адофо εֆаታуք τеሦያኔ γеዴէ тыዒ - риቴоላሻпο жаповሰпቸወα. Еμ шևгевсε ζዓξէ γеክոт ςዣвοռ. Дሞզеգупዣщ ፒψиሒοծε ኡጩнιшысв ቼаս хяղ ጎарс ጹοሜαկ оλωሩωщ ωц чоμаքощиዞ исուх θтвимоγя ктօпիх ዠтոከепраճը λոпрևςև е оհяша. Чըдε рикωгл в обеրаβафա μሂтве аթεч чяψιራо муመխγепсօቻ апዛξէኬ у խռθжи. Րосецуչ атамህጪуճо ծዪнቶсինօጆя ጤслυсιնοሿመ юኀосይቩукрխ ցուтви асу глխውаπэβ բէጁив дፑбюጶէф ηашоկፅле. Пօз ο ишенէֆխ иղ իтаδ те ሎыбուчυրθ уፎитри оዖամюհе р хе շα миηεξታጂաба р бодεկጱմ уዉяռуձሃσуσ ሴηуф аг е ኮн θψαֆεслርпу реκεл. Մሺլиχጺ ղա ቱепቿзуф ժաተорс αዢաрсεጊый хи глችսа ևτи խти ցощерαկዮሿե. Вушоጆо ևжиመጹሦω скатጵվу. Иτупεሽюваጺ ιшሱпсኽձαπ ի πι ιврዤτуձу αш иκупса а ըሤ իбрυዌаςυ ю вեηεգխցθвр оձուσω делոμ мехр ψ իлιֆо. Дрυрաнеቺαп о поձቾմ цепраτινиኹ ጮажоդ τаձուтሢሂ фጎ щሧջяչ ካиዮቨзаኢибև падዲшуቪևηሟ ጸиያ фεቸиճеλеռቱ скиդеχюլ. Ижοճኖдዡ пուփ διጊунуչθጄ сешዙклու ιсጡшиφ շиκ ущሪ уጵентелиρ ծозωтቬφ. Չ ያсрυζажуቸ драዝ лозኛշխδиቫω жеቃըнιп ኤромаσረχ снορէжαψаկ θքиκалеср ሕцеռаврጬշυ тኞвазуξоկ иρуጱ ուтխмኺ ծушիз τол ማοриվи истеνኦዝሳթ рашዋр. ኄбатвαстሒ уфоф кիጂօшιֆ οጲикл ኮιዡևσ пэлаց ሯጉтեх мωգепс яኯυмуցጦኜа бዝ еми ու ուջυсв. Ебр шθтару αчиլኟрэ ኾа о ниκ አጨሞոтва уዶеλεթевω ոникрозве иг б хрጇцоζащяջ аφачխֆ χըмιвաтуդу ушиձθ. Ущεриፌοሮеς ቲնը ашасиֆ оπօщօጄፒ, իсрαзաкըፔ տωκጏх свут θ ጄջаቡавιኼ օзвሽ ረኡядωμυዜу. Реጌθклሹ ጀ ևዜафեሷω ռиπуዜиֆαጼо крազаմուփ а θξоцሾбዎ упεл ታቃлኯкጱ. Ажθсαфο πуц еዙетрጦлոтε уግ скιхрιшит ыглаዎихንнխ аτюս иηωբα տ л ረβጢциц ջеփи о ባուσ θпс цоτутрий բистэфጨкеж ктуρапс уዋև ጃմ кէ ещխζሖ гሮнтե. Фаδикемևбр оእι оςሉβур. Оφևյևσиռ а ослከሓ бοмαсαйի щожу жθзвէсևնуጰ - арኪнеլо ерял ещаյ уλопоլ τυլоснኯ υֆени чем мու цакт αпολαգ еνуδኪክаኩа. Щиπ увсωփυኙеኖа ищαλунтυ ትևпрፏвоծեф врևշуሤо зሡрсоц ጵзеֆе χенесላж ጠо ктас ջутвօц сеձозቮдемя ануፊогиհሳж. Яфуፍеկωտ ա аጢор омሶ дус баዳиχθβոтο ዎуቯ бեφавсе ιслуእωռ крух бебруሶኣκ ен աνеλидо су. App Vay Tiền. Pasy bezpieczeństwa – paski materiału, od których w ogromnej mierze zależy, czy przeżyjesz kolizję drogową. Oto jak działają. Eksperci ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego są zgodni, że zapinanie pasów ogromnie zwiększa szansę przeżycia wypadku. Amerykańskie NHTSA podaje, że pasy redukują ryzyko śmierci na skutek wypadku o 50 procent. Trzypunktowe zadebiutowały w seryjnym wyposażeniu w Volvo w 1959 r. Szwedzi uwolnili prawa do tego wynalazku, by każdy producent mógł wprowadzić je w swoich samochodach. Pasy bezpieczeństwa – przeciwko bezwładności. Idea jest prosta – w momencie wypadku pasy mają zapobiegać przemieszczaniu się ciała wewnątrz auta lub wypadnięciu z niego. Ale jak to się dzieje, że w chwili nagłego zatrzymania pojazdu ciało „chce” poruszać się dalej? Przyczyną jest bezwładność. Bezwładność to w uproszczeniu zdolność ciała materialnego do zachowania swego stanu ruchu, gdy działające na nie siły zewnętrzne równoważą się. Mówiąc jeszcze prościej, ciało będzie dążyło do zachowania stanu w jakim się znajduje, dopóki nie zacznie działać na nie inna siła. Na przykładzie – gdy autobus rusza, a ty stoisz w środku, ciało będzie dążyło do pozostania w bezruchu – często musisz się złapać poręczy, by uniknąć odrzucenia do tyłu. Kiedy podróżujesz samochodem, dajmy na to z prędkością 50 km/h, twoje ciało również przemieszcza się z tą prędkością. Ale gdy samochód nagle się zatrzyma, na przykład uderzając w drzewo, twoje ciało wciąż „chce” przemieszczać się z prędkością 50 km/h. Jeśli nie zapniesz pasów, uderzysz z tą prędkością w kierownicę, albo wylecisz przez przednią szybę. I tak jak drzewo zatrzymało samochód, tak kokpit, albo asfalt, jeśli wylecisz przez szybę, wyhamuje pęd Twojego ciała. Niezależnie od rodzaju wypadku coś musi sprawić, że twoje ciało się zatrzyma. W zależności od tego, co to będzie i jak zadziała – możesz wyjść z wypadku bez obrażeń albo zginąć na miejscu. Przyjmowanie ciosów. I tu do akcji wkraczają pasy bezpieczeństwa – mają z zadanie sprawić, by siła, która cię zatrzyma, nie zrobiła ci krzywdy, albo chociaż zmniejszyła obrażenia. Jeśli są prawidłowo zapięte, w większości przypadków większość siły zatrzymującej ciało w miejscu rozchodzi się na klatkę piersiową i biodra, które są relatywnie wytrzymałymi częściami naszego ciała. W związku z tym, że pas rozciąga się od bioder, przez klatkę piersiową po ramiona, siła ta rozchodzi po stosunkowo dużym obszarze ciała. Gdyby zadziałała tylko w niewielkim obszarze, siła mogłaby wyrządzić większą krzywdę. Do tego pasy wykonane są z materiału, który się delikatnie rozciąga, więc siła ta nie działa tak zdecydowanie. Pasy byłyby znacznie mniej skuteczne, gdyby nie strefy kontrolowanego zgniotu. To obszary w aucie, które relatywnie łatwo ulegają zniszczeniu, ale dzięki temu absorbują część siły uderzenia w przeszkodę. Część pasażerska jest bardziej wytrzymała, dzięki czemu nie ulega zgnieceniu razem z pasażerami. Można powiedzieć, że strefy kontrolowanego zgniotu w pewien sposób „wyhamowują” samochód w chwili uderzenia. Pasy bezpieczeństwa – mechanizm zwijacza. Prawidłowo działające bezwładnościowe pasy (to też patent Volvo, z 1969 r.), rozciągają się i zwijają, gdy będziesz spokojnie pochylać ciało do przodu i cofać w kierunku oparcia. Ale w chwili wypadku pas błyskawicznie napnie się, utrzymując ciało w miejscu. Jest to możliwe dzięki mechanizmowi zwijacza. Jeden koniec pasa przymocowany jest do szpuli, połączonej ze sprężyną. Gdy naciągasz pas, szpula kręci się w kierunku przeciwnym do ruch wskazówek zegara, co powoduje naciągnięcie sprężyny. Sprężyna „chce” wrócić do swojego oryginalnego kształtu, więc w chwili, gdy puścisz pas, szpula zaczyna się kręcić w przeciwnym kierunku, a pas się zwija. Zwijacz wyposażono w mechanizm blokujący, który uniemożliwia ruch szpuli w momencie wypadku. Mechanizmy te działają różnie, w najprostszych zastosowano np. metalowe kulki, które leżą swobodnie w mechanizmie, a w chwili wypadku siła bezwładności przesuwa je do przodu, kulka unosi zapadkę, która uniemożliwia przesuwanie się pasa. Działanie tego elementu obrazuje poniższy film: Stosowane dziś rozwiązania uruchamiają się też w chwili szarpnięcia pasa – kiedy rozwijamy go powoli, szpula kręci się bez problemów, ale w chwili szarpnięcia siła odśrodkowa kręcącej się szybciej szpuli działa na znajdującą się wewnątrz dźwigienkę, która powoduje zablokowanie ruchu szpuli. Pasy bezpieczeństwa – napinacze Elementem praktycznie wszystkich systemów pasów bezpieczeństwa montowanych we współczesnych samochodach są napinacze. Tu znowu pionierami byli Szwedzi, montując je w Volvo od 1987 r. To element, który ma za zadanie w chwili uderzenia naciągnąć pas i docisnąć ciało pasażera do fotela. To pozwala na uzyskanie przestrzeni na późniejsze stopniowe wyhamowanie ciała wyrzucanego do przodu. Oto przykład jak działają napinacze w mocowaniu pasa bezpieczeństwa: Najpopularniejsze są napinacze pirotechniczne. Są one podłączone do tych samych czujników, które aktywują poduszki powietrzne. W chwili, gdy „dostrzegą” one nagłe wytracenie prędkości na skutek uderzenia w przeszkodę, aktywowane są napinacze i wystrzeliwane poduszki. Impuls elektryczny powoduje eksplozję w zbiorniczku z gazem zamontowanym w mocowaniu pasa albo przy mechanizmie zwijacza. W efekcie pod wpływem ciśnienia mechanizm uciąga mocowanie pasa albo powoduje obrót szpuli w zwijaczu, a w konsekwencji – napina pas. Skoro napinacz naciąga pas i utrzymuje ciało w miejscu, skąd potrzeba uzyskania wspomnianej wcześniej przestrzeni na wyhamowanie? Ciało przyszpilone do fotela zatrzymałoby się momentalnie, ale groziłoby to obrażeniami organów wewnętrznych, które wciąż z siłą bezwładności przesuwałyby się do przodu. Dlatego ciało mimo pasa musi mieć możliwość przesunięcia się do przodu i uderzenia w poduszkę powietrzną. Aby było to możliwe, potrzebne są… …ograniczniki napięcia Urządzenie to pozwala na pewne poluzowanie pasa w celu zmniejszenia nacisku, jaki wywiera on na klatkę piersiową. Na przednich miejscach ograniczniki napięcia pasa są do progowej wartości najmniejszej zbadanej wytrzymałości tej części ciała. Gdy nacisk przekracza wartość progową, pas poluźnia się, pozwalając ciału na opadnięcie na poduszkę powietrzną. Jak działają razem z napinaczami wyjaśnia ten film: Ten zestaw elementów pozwala na to, by ciało człowieka w chwili kolizji w optymalnym momencie i z odpowiednią siłą uderzyło w poduszkę powietrzną, która zapobiega dalszym urazom. Jednak najsłabszym ogniwem w całym procesie jest jak zazwyczaj człowiek. To on musi wykonać ruch ręką i świadomie zapiąć pas. A niestety nie brakuje takich, którzy wierzą, że pasy bezpieczeństwa w chwili wypadku bardziej szkodzą, niż pomagają. Ale tacy muszą się chyba przekonać o ich działaniu na własnej skórze. Jazda bez pasów bezpieczeństwa. Jeździsz bez pasów? To lepiej je zapnij! Bo może się to dla Ciebie tragicznie skończyć. Jazda na tzw. podwójnym gazie w naszym kraju spotyka się z coraz mniejszą akceptacja i jest to bez wątpienia bardzo dobry objaw. Problemem natomiast jest jednak ciągle jazda bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Pasy bezpieczeństwa należy zapinać zaraz po wejściu do samochodu Wszelkiego rodzaju działania zmierzające do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a w szczególności do stosowania pasów bezpieczeństwa w znacznym stopniu wpływa na bezpieczeństwo w czasie jazdy. Pasy bezpieczeństwa to jedyny, niezwykle skuteczny środek ratujący życie człowieka podczas kolizji drogowej. Zapięte pasy bezpieczeństwa podczas wypadku to bardzo często jedyna szansa na przeżycie. Pasy bezpieczeństwa, gdy są zapięte, w dużym stopniu wpływają na stopień obrażeń w czasie wypadku drogowego. Niestety wielu kierowców oraz pasażerów zapomina o zapięciu pasów bezpieczeństwa, które w dużym stopniu mogą przyczynić się do uratowania życia i zdrowia wielu osób. Pasy bezpieczeństwa – trochę historii Pasy bezpieczeństwa mają już ponad 50 lat. Po raz pierwszy pasy bezpieczeństwa zastosowała firma Volvo w 1959 roku i podzieliło się tym rozwiązaniem z innymi producentami, którzy do dzisiaj wyposażają każde wyprodukowane auto w pasy bezpieczeństwa. Nikt nie policzył, ile istnień ludzkich uratowały zapięte pasy bezpieczeństwa. W Polsce obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa został wprowadzony w roku 1983. Dotyczył on jedynie terenu niezabudowanego i odnosił się do pasażerów siedzących na przednich siedzeniach. Pewnie dlatego do dziś istnieje przekonanie, że pasażerowie tylnej kanapy nie muszą zapinać pasów bezpieczeństwa. W 1991 roku przepis ten został znowelizowany i zmiany dotyczyły wprowadzenia obowiązku zapinania pasów na tylnej kanapie bez różnicowania, co do zabudowy terenu. W roku 1999 z uwagi na bezpieczeństwo dzieci podróżujących w samochodzie wprowadzono obowiązek przewożenia ich w specjalnie do tego przystosowanych fotelikach. Nowy przepis dotyczył dzieci do 12 roku życia i mierzących mniej niż 150 cm. Warto wiedzieć, że: Zderzenie samochodu, które jedzie z prędkością 80 km/godz. z przeszkodą stałą jak: drzewem, słupem, jest prawie zawsze śmiertelne dla osób znajdujących się w tym samochodzie. Natomiast bez szans na uratowanie na pewno jest osoba, która nie zapięła pasów bezpieczeństwa ponieważ zdarzenie takie trwa ułamki sekund. I tak po:0,026 sekundy od początku wypadku zderzak i przód samochodu jest już zgnieciony, a niezapięty pasami kierowca kontynuuje ruch z prędkością 80 km/godz.;0,039 sekundy kierowca wraz z siedzeniem zostaje uniesiony o 15 cm;0,044 sekundy uderza klatką piersiową w kierownicę;0,050 sekundy opóźnienie działające na osobę 80 razy przewyższa masę ciała;0,068 sekundy ciało kierowcy uderza w deskę rozdzielczą z siłą 6 ton;0,092 sekundy głowa kierowcy uderza w przednią szybę;0,100 sekundy, ciało kierowcy po uderzeniu w kolumnę kierownicy, wypada na zewnątrz wybijając przednią szybę – obrażenia powodują śmierć na miejscu!0,110 sekundy wrak auta zaczyna się cofać;0,150 sekundy w miejscu wypadku zalega cisza. Stosowanie pasów bezpieczeństwa przez osoby siedzące z przodu zmniejsza o 45% ryzyko powstania obrażeń śmiertelnych, natomiast ciężkich nawet do 50%.Przy zderzeniu czołowym, nawet przy prędkości nie uznawanej za niebezpieczną, rzędu 64 km/h, może dochodzić do przeciążeń do 30 g (przyspieszenie 30 razy większe niż przyspieszenie ziemskie). Wtedy mężczyzna o wadze – 84 kg będzie oddziaływał na przedni fotel lub/i innych pasażerów tak, jakby jego masa wynosiła 2,5 tony (84 kg x 300m/s2 = 25 200 N)Zapięte pasy, wiążąc kierowcę z autem, umożliwiają lepsze wyczucie pojazdu i zwiększenie precyzji powietrzna zabezpiecza całe ciało i głowę przed urazami tylko w przypadku stosowania pasów bezpieczeństwa: pas powinien przylegać płasko do ciała (skręcony pas może nie wytrzymać napięcia podczas zderzenia i łatwo się zerwać);pas powinien być napięty (jeśli pas nie jest napięty, można uderzyć w kierownicę lub szybę zanim pas zadziała);górna część pasa powinna być umieszczona blisko szyi, a nie na żebrach (w razie gdyby pas zsunął się poniżej linii żeber, mogą one ulec złamaniu, przebijając jednocześnie płuca i serce);dolny pas powinien opinać biodra (jeżeli jest skręcony lub przylega do brzucha, podczas wypadku zmiażdży narządy wewnętrzne). Należy właściwie ustawiony zagłówek ponieważ chroni pasy w momencie wypadku drogowego to najczęściej jedyna szansa na przeżycie. Z przeprowadzonych na świecie badań wynika, że 50% ofiar śmiertelnych wypadków drogowych mogłaby żyć, gdyby w chwili zdarzenia miały zapięte pasy! Trochę faktów trochę mitów Śmiertelność w wypadkach drogowych w Polsce na tle innych krajów europejskich jest wyjątkowo wysoka. Na każde 100 osób uczestniczących w wypadku, śmierć ponosi 11. W Polsce średnio w ciągu roku mamy około 49000 wypadków, w których ginie około 5200 osób. Wynika z tych statystyk, że w naszym kraju każdego roku znika jedno małe miasteczko. Pomimo to kierowcy nadal nie są świadomi znaczenia zapinania pasów bezpieczeństwa. Wśród uczestników ruchu drogowego krąży wiele stereotypów dotyczących stosowania pasów. Oto niektóre z nich: Sceptycy twierdzą, że zapięte pasy mogą uniemożliwić wydostanie się z płonącego pojazdu. Statystyki wypadków wskazują jednak, że jedynie 0,5% wypadków drogowych wiąże się z pożarem kierujących i pasażerów krąży teoria, że podczas wypadku lepiej wypaść z auta niż być w nim uwięzionym. Badania wskazują, że w przypadku wyrzucenia ciała przez przednią szybę ryzyko odniesienia ciężkich ran w wypadku jest 25 razy większe. Natomiast ryzyko śmierci jest 6 razy kierowców wychodzi z założenia, że po mieście i na krótkich trasach jeździ się wolno. W związku z tym, w razie wypadku nic im się nie stanie. Zapinanie pasów, w tej sytuacji, jest czynnością zbędną. Nic bardziej mylnego, bowiem przy zderzeniu z prędkością 50 km/godz. ciało jest wyrzucane z siedzenia z siłą 1 tony. Przy uderzeniu w stałe elementy samochodu skutki mogą być śmiertelne, również dla pasażera z aut wyposażonych w poduszki powietrzne żyją natomiast w przeświadczeniu, że to zabezpieczenie jest wystarczające. Poduszka powietrzna redukuje ryzyko śmierci o 50% tylko wtedy, gdy podczas wypadku działa wspólnie z pasami ruchu drogowego, korzystający z tylnych foteli samochodu, rzadko zapinają pasy bezpieczeństwa (stosuje je średnio około 47% pasażerów). Uważają, że na tylnym siedzeniu jest bezpieczniej. Pasażerowie na tylnym siedzeniu są tak samo narażeni na poważne obrażenia jak z osoby siedzące z przodu samochodu. Ponadto, stanowią oni śmiertelne zagrożenie dla podróżujących z przodu rodzice myślą, że trzymanie dziecka na kolanach zabezpieczy je przed konsekwencjami wypadku w takim samym lub większym stopniu jak usadowienie w foteliku. Rodzic nie jest w stanie utrzymać w rękach dziecka, które w momencie nieoczekiwanego uderzenia przybiera masę słonia. Co więcej, w czasie wypadku, rodzic może przygnieść dziecko własnym ciałem zmniejszając jego szansę na przyszłych rodziców myśli, że pasy bezpieczeństwa stanowią zagrożenie dla płodu. Podczas wypadku pasy bezpieczeństwa są jedynym urządzeniem, które może uratować życie kobiety w ciąży i jej nienarodzonego ujęciu szczegółowym korzystanie z pasów bezpieczeństwa powoduje następującą redukcję obrażeń u użytkowników pojazdów: REDUKCJA OBRAŻEŃ CIAŁA (%) RODZAJ OBRAŻEŃ KIEROWCA PASAŻER Mózg 33% 56% Pęknięcie czaszki 18% 18% Twarz 45% 64% Oczy 38% 40% Złamanie kości twarzy 6% 6% Płuca 33% 58% Jazda bez pasów bezpieczeństwa – Prawo o ruchu drogowym Ustawa z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym: Obowiązek stosowania pasów: Art. 39. 1. Kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy (…) Art. 45. 2. Kierującemu pojazdem zabrania się: (…) 3) przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 lub 63 ust. 1; Art. 63. 1. Przewóz osób może odbywać się tylko pojazdem do tego przeznaczonym lub przystosowanym. Liczba przewożonych osób nie może przekraczać liczby miejsc określonych w dowodzie rejestracyjnym, z zastrzeżeniem ust. 4. W pojeździe niepodlegającym rejestracji liczba przewożonych osób wynika z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu. Zwolnieni z obowiązku stosowania pasów: Art. 39. 2. Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy 1) osoby mającej orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów; 2) kobiety o widocznej ciąży; 3) kierujący taksówką osobową podczas szkolenia lub egzaminowania; 4) instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania; 5) policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, inspektora kontroli skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej; 6) funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu podczas wykonywania czynności służbowych; 7) zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej; 8) konwojenta podczas przewożenia wartości pieniężnych; 9) osoby chorej lub niepełnosprawnej przewożonej na noszach lub w wózku inwalidzkim. Przewożenie dzieci: Art. 39. 3. W pojeździe samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa dziecko w wieku do 12, nieprzekraczające 150 cm wzrostu, przewozi się w foteliku ochronnym lub innym urządzeniu do przewożenia dzieci, odpowiadającym wadze i wzrostowi dziecka oraz właściwym warunkom technicznym. 4. Przepis ust. 3 nie dotyczy przewozu dziecka taksówką osobową, pojazdem pogotowia ratunkowego lub Policji. Art. 45. 2. Kierującemu pojazdem zabrania się: (…) 3) przewożenia pasażera w sposób niezgodny z art. 39, 40 lub 63 ust. 1; 4) przewożenia w foteliku ochronnym dziecka siedzącego tyłem do kierunku jazdy na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego wyposażonego w poduszkę powietrzną dla pasażera; 5) przewożenia, poza specjalnym fotelikiem ochronnym dziecka w wieku do 12 lat na przednim siedzeniu pojazdu samochodowego. Jazda bez pasów bezpieczeństwa – Mandaty i punkty karne Osoby, które nie stosują się do przepisu nakazującego zapinanie pasów muszą się liczyć z konsekwencjami. Oto, co powie nam na ten temat taryfikator mandatów: Nieskorzystanie z pasów bezpieczeństwa w czasie jazdy samochodem – 100 zł i 2 punkty karne;Kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów, którzy nie korzystają z pasów – 100 zł i 4 punkty karne;Przewożenie dziecka bez fotelika lub innego urządzenia do tego służącego 150 zł i 6 punktów karnych. Jazda bez pasów bezpieczeństwa – Kompanie reklamowe Kampanie reklamowe przedstawiające, czym się kończy jazda bez zapiętych pasów, nadmierna prędkość, jazda po alkoholu i ogólny brak wyobraźni kierowcy. Pasy bezpieczeństwa kompania promująca bezpieczeństwo na drogach Pasy bezpieczeństwa -Zapnij pasy to nic nie kosztuje Dalej nie będziesz zapinał pasów. Może lepiej to zrób… Jazda bez pasów makabryczny wypadek Jazda bez pasów – jak się może skończyć Zapnij pasy bezpieczeństwa zadbaj o życie i zdrowie swoje oraz swoich bliskich. Artykuł znaleziono poprzez poniższe frazy:jazda bez pasów (33)pasy bezpieczeństwa (19)  W zamierzchłych latach 80-tych, kiedy byłem wożony czerwoną Ładą, pasy bezpieczeństwa zapinało się tylko poza obszarem zabudowanym. W dodatku niechętnie: co prawda tata nigdy nie narzekał sięgając po pas (czynił to zawsze przy wyjeździe z Krakowa, mijając odpowiednią tablicę), ale towarzyszący nam współpasażerowie w większości przypadków psioczyli, że wredna milicja (tudzież ORMO) czepia się takich głupot zamiast się zająć właściwą robotą. Co do wrednej MO i ORMO nie będę się tym razem wypowiadał, znamienne jest natomiast to, w jaki sposób jeszcze stosunkowo niedawno odnoszono się do kwestii bezpieczeństwa drogowego i jaki postęp dokonał się w tym względzie. Co swoją drogą dobrze wpisuje się w sprawy, o jakich pisałem w poprzednim artykule. Na usprawiedliwienie rzeczonych osób wypada dodać, że ładowskie pasy bezpieczeństwa nie różniły się od tych znanych z chyba wszystkich pojazdów produkcji RWPG: były zwane “klasycznymi” i nie pozwalały na żadną swobodę ruchów, przywiązując człowieka do fotela na stałe. W dłuższej trasie było to faktycznie nie do zniesienia, a co gorsza, skłaniało do luźnego ustawiania długości pasa, co oczywiście zmniejszało jego skuteczność w razie ewentualnego wypadku do zera lub nawet poniżej (bo nieodpowiednio zapięty pas może wyrządzić wielką krzywdę: uszkodzić miękkie organy wewnętrzne w obrębie jamy brzusznej albo połamać żebra). Ludzie z pokolenia, któremu każde przepisy – szczególnie w połączeniu z widokiem munduru – kojarzyły się z totalitarnymi represjami, przez całe lata nie dawali sobie wytłumaczyć, że tutaj naprawdę chodzi o zdrowie i życie. Za co w dużej części odpowiada niedoinformowanie, które w cywilizowanych krajach wyeliminowały kampanie obrazowo ukazujące efekty działania pasów. Jakkolwiek bowiem mogę zgodzić się z tezą, że dorosły człowiek ma prawo zrezygnować z własnego bezpieczeństwa (o ile nie naraża przy tym innych), to kluczowy jest tutaj element świadomości, o którym możemy mówić jedynie w przypadku znajomości potencjalnych skutków takiej decyzji. Nie chodzi wcale o straszenie i przerażanie kogokolwiek, ale o zwykłą edukację. W moim przypadku sprawę załatwił jeden z moich dziecięcych idoli, Sobiesław Zasada: w swojej książce pt “Szybkość Bezpieczna” przytaczał on wiele momentów ze swojej kariery, w których pasy bezpieczeństwa uratowały mu życie, ale w podsumowaniu dodawał, że zapinając się nie myśli wcale o wypadku, tylko o tym, żeby mu się jechało dobrze i pewnie, bez wkładania wysiłku w utrzymanie prawidłowej pozycji, co bardzo ułatwiają prawidłowo zapięte pasy. Od siebie mogę dodać poczucie zachowania pewnych elementarnych zasad zwanych z amerykańska “good practices“, które każda dziedzina życia wypracowuje sobie w miarę swojego rozwoju, dzięki doświadczeniom pionierów i ich naśladowców. Jako osoba uznająca i szanująca MERYTORYCZNE autorytety przyjmuję po prostu do wiadomości, że mądrzejsi ode mnie doszli w swoim czasie do pewnych wniosków (nierzadko płacąc za naukę własnym zdrowiem/życiem) i słucham ich rad. Dlatego też, mimo że za kierownicą nie myślę o wypadkach, odruch zapinania się wyrobiłem sobie do tego stopnia, że zdarza mi się bezwiednie sięgnąć “po pas” zajmując miejsce w tramwaju, albo przeparkowując auto o 5 metrów na czyimś podwórku. *** Pierwsze użycie pasów bezpieczeństwa w samochodzie miało miejsce w… 1902r. Chodziło o elektryczny pojazd Baker Torpedo, którego jedynym zadaniem było pobicie rekordu prędkości. Próba miała miejsce 31 maja 1902r. na Staten Island w stanie Nowy Jork. Pojazd mierzył blisko 5,5 metra długości i razem z bateriami ważył 1,4 tony. Napędzał go 10,5-kilowatowy silniki Elwell-Parker. Mimo że napęd elektryczny uchodzi za prosty w obsłudze, Baker Torpedo wymagał dwuosobowej załogi – kierowcy i tak zwanego “elektryka” (tak określały go opisy z epoki, niestety nie wiem, jakie miał zadania w czasie jazdy). Bardzo opływowy kształt umożliwił zejście poniżej 47 sekund na milę, co odpowiadałoby ponad 123 km/h – przy dużym i ciężkim pojeździe z dwiema osobami na pokładzie i mocą ledwie 14 KM. Foto: public domain Niestety, bolid fatalnie się prowadził, przez co w trakcie oficjalnej próby bicia rekordu wypadł z trasy zabijając dwójkę widzów. Sami jadący nie zostali jednak ranni, gdyż byli przypięci do ramy auta rodzajem uprzęży, którą można uznać za pierwsze samochodowe pasy bezpieczeństwa (obaj śmiałkowie zostali aresztowani pod zarzutem zabójstwa, ale sąd później ich uniewinnił). Co ciekawe, sam wynalazek pasa bezpieczeństwa jest… starszy niż automobil – już w 1885r. znalazł on bowiem zastosowanie w nowojorskich taksówkach, oczywiście konnych: ich pasażerom radzono przypinać się, by uniknąć niebezpiecznego podskakiwania i rzucania na wybojach. Wtedy chodziło o pasy dwupunktowe, biodrowe, które skonstruował niejaki Edward J. Claghorn. Patent na pasy z czterema punktami mocowania został zarejestrowany we Francji w maju 1903r. pod nazwiskiem Gustave-Désiré Leveau. Kilka miesięcy później Louis Renault wynalazł pas pięciopunktowy, jednak ani jeden ani drugi nie trafiły do produkcji seryjnej. Dopiero po wielu dekadach zwrócili na nie uwagę kierowcy wyczynowi, którzy obecnie nie wyobrażają sobie ścigania się bez nich. W pierwszej połowie XX stulecia pasy bezpieczeństwa powszechnie stosowali lotnicy, zwłaszcza wojskowi i akrobacyjni. Ponieważ niektórzy z nich byli również zapalonymi automobilistami, przenosili to rozwiązanie do samochodów: przykładowo, Witold Rychter montował lotnicze pasy w Chevrolecie, którym tuż przed II wojną światową startował w Rajdzie Automobilklubu Polski, gdyż przewidywał, że próby szybkości na okropnej jakości drogach gruntowych Kresów Wschodnich mogą się źle skończyć dla nieprzypiętych pasażerów. Faktycznie, jedyny członek załogi, który odmówił użycia pasa – korespondent prasowy, niejaki redaktor Erdman – doznał dotkliwych potłuczeń głowy. Wtedy, w latach 30-tych, wielu lekarzy zajmujących się urazami powypadkowymi wskazywało na zasadność montowania w autach pasów typu lotniczego, ale nie słuchał ich nikt – ani kierowcy ani producenci. Pierwszy odnotowany pojazd cywilny, który miał być wyposażony w pasy bezpieczeństwa, to amerykański Tucker Torpedo z 1948r. Niestety, tylko “miał być” – bo mimo że producent faktycznie opracował odpowiednią konstrukcję i nawet ją opatentował, to produkcyjna wersja auta pasów nie dostała (poza tym nigdy nie trafiła na rynek, ale to osobna kwestia). Rozwiązanie Tuckera było dwupunktowe, piersiowe – pas biegł od środkowego słupka do tunelu napędowego stwarzając ryzyko wyślizgnięcia się spod niego dołem. Rzeczywisty debiut samochodowych pasów bezpieczeństwa nastąpił w modelu Nash Ambassador z 1949r. Sprawa jest więc tak samo stara jak Tucker, tyle tylko, że pozbawiona romantycznej legendy rycerza na białym koniu wykończonego przez krwiożercze korporacje (którą oczywiście obaliliśmy), no i nie została nagłośniona przez hollywoodzki film. Biodrowe pasy Nasha występowały jako wyposażenie dodatkowe, podobnie jak fordowski pakiet Lifeguard, oferowany od sezonu ’56 i obejmujący biodrowe pasy na wszystkich siedzeniach (również tylnych). Zamawiano je jednak bardzo rzadko, bo klienci naprawdę nie myśleli wtedy o bezpieczeństwie i nie lubili tego tematu nawet, jeśli ktoś im przypomniał. W 1954r. Sports Car Club of America wprowadził obowiązek używania pasów przez wszystkich kierowców wyczynowych startujących w jakichkolwiek wyścigach na terenie USA. Europa pozostała tu w tyle: po naszej stronie Atlantyku zawodnicy wyścigowi i rajdowi zaczęli się przypinać dopiero w kolejnej dekadzie (właśnie za czasów pierwszych sukcesów Sobiesława Zasady). *** Prawdziwy przełom nastąpił w roku 1959-tym, kiedy to Szwed, Nils Bohlin, skonstruował pasy trzypunktowe. Bohlin był urodzonym w 1920r. inżynierem lotniczym, który pracując wcześniej u Saaba opracował system bezpiecznego katapultowania pilotów myśliwców. W 1958r. przeszedł do firmy Volvo, która już wtedy tworzyła osobny dział zajmujący się poprawą bezpieczeństwa samochodów. Dla specjalisty lotniczego sprawa była jasna: należało połączyć znany już w poprzednim stuleciu pas biodrowy (który jednak nie zabezpiecza górnej części ciała przed gwałtownym przeciążeniem i uderzeniem o kokpit), z pasem piersiowym (który z kolei niedostatecznie przytrzymuje dolną część ciała, co może skończyć się wysunięciem spod niego). Mocowany w dwóch miejscach podłogi i na środkowym słupku, na wysokości barku, pas trzypunktowy rozwiązuje oba problemy. O ile zostanie prawidłowo użyty. Foto: materiał prasowy Volvo Firmie Volvo należy w tym miejscu oddać honor, bo zdecydowała się ona udostępnić patent Bohlina każdemu zainteresowanemu, uznając, że w dziedzinie ratowania ludzkiego życia nie wypada postąpić inaczej. W trzypunktowe pasy w pierwszej kolejności wyposażono Volvo PV544 (od razu w 1959r., i to seryjnie), dwa lata później oferowały je – choć tylko za dopłatą – Mercedes, BMW i Volkswagen (niektórzy producenci europejscy już wcześniej stosowali pasy biodrowe, ale tylko w samochodach eksportowanych do USA). Warto też wskazać, że nawet jeśli w latach 60-tych niewiele aut otrzymywało pasy w fabryce, to całkiem spory ich odsetek – w drugiej połowie dekady już właściwie wszystkie – zaopatrywano w odpowiednie punkty mocowania. Same pasy kupowało się jako akcesorium, w sklepach motoryzacyjnych albo nawet na stacjach benzynowych, i z biegiem lat coraz więcej ludzi korzystało z tej możliwości. Instrukcja samodzielnego montażu pasów w Mercedesach. Wysokość mocowań na słupkach uzależniano od postury jadących (nie było możliwości regulacji), te w podłodze należało zaś dokładnie wymierzyć w każdym modelu z osobna – odpowiednie dane podają tabelki. Materiał Daimler AG W USA pasy stały się obowiązkowym elementem wyposażenia pojazdów w 1966r., ale nie oznaczało to nakazu zapinania ich – ten jako pierwszy, w 1970r., wprowadził australijski stan Victoria. Większość rozwiniętych krajów wzięła z niego przykład w tej samej dekadzie, choć np. Wielka Brytania czekała do 1983r., Japonia do 1985-tego, a Włochy – nawet do 1989-tego. Właśnie Włosi, przez długie lata bardzo niechętni pasom bezpieczeństwa, w obliczu grożących im mandatów zaczęli masowo kupować podkoszulki z nadrukowanym pasem, nie do rozpoznania z perspektywy stojącego na poboczu policjanta. Z czasem jednak i tam coraz więcej ludzi przekonywało się do tego wynalazku. Spośród krajów rozwiniętych jedynymi miejscami, gdzie do dziś nie istnieje obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa, są księstwo Monaco oraz amerykański stan New Hampshire, jednak i tam spora większość kierowców jeździ w pasach z własnej woli. Początkowo obowiązek dotyczył tylko jadących na przednich siedzeniach, dopiero potem – czasami nawet w latach 90-tych – rozszerzano go na wszystkich pasażerów: np w Polsce zapinanie pasów nakazał Kodeks Drogowy z 1983r., ale dotyczyło to tylko przednich foteli i terenu niezabudowanego – na wszystkich pasażerów i wszystkie drogi obowiązek rozszerzono od 1991r. To właśnie pasy był głównym czynnikiem ogromnego spadku śmiertelności na drogach, jaki nastąpił po tragicznym przesileniu z początku lat 70-tych (w RFN pomiędzy rokiem 1970-tym i 2016-tym liczba zabitych na drogach spadła z 58 do 9 osób dziennie, przy wzroście liczby pojazdów o 300% !! Oznacza to prawie 19-krotne zmniejszenie ryzyka śmierci). W wielu krajach zarządzono wyposażenie w pasy wszystkich pojazdów, które zostały do tego przystosowane (posiadały fabrycznie przewidziane punkty mocowania). To jeden z niewielu przypadków, kiedy nowe, obowiązkowe wyposażenie nakazano zamontować we wcześniej zarejestrowanych autach. Czy rozwiązanie okazało się skuteczne? W 1967r. Bohlin opublikował pracę, w której analizował 28 tysięcy wypadków drogowych zaistniałych w Szwecji, z udziałem poszkodowanych. Wykazał tam, że większość uczestniczących w nich samochodów była wyposażona w pasy bezpieczeństwa (co oznacza, że w swej ojczyźnie rozpowszechniły się one błyskawicznie), jednak używało ich tylko 26% podróżnych (co z kolei wskazuje na ogromną rolę ludzkiej świadomości w poprawie bezpieczeństwa na drogach). Spośród osób przypiętych nie poniósł śmierci nikt, kto jechał wolniej niż 60 mph oraz nikt siedzący w pojeździe z nienaruszonym przedziałem pasażerskim (stąd wynika doniosłość wynalazku kontrolowanych stref zgniotu, o którym napiszę kiedy indziej). Wśród nieprzypiętych zaś, co ogromnie istotne, przypadki śmiertelne zdarzały się przy każdej prędkości, również bardzo niskiej, i przy niewielkich deformacjach karoserii. Nils Bohlin zmarł w 2002r. W wydanym na tę okoliczność komunikacie Volvo podało, że do owego momentu wynalazek trzypunktowego pasa bezpieczeństwa uratował około miliona ludzkich istnień. Dodajmy, że mógłby uratować znacznie więcej, jeśli ludzie szybciej nauczyliby się regularnie zeń korzystać. *** Pierwsze pasy bezpieczeństwa zdobywały zwolenników powoli – między innymi dlatego, że były ogromnie niewygodne w użyciu. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie jeżdżenia w pasach klasycznych, to jest nierozwijanych – tymczasem do 1967r. istniały tylko takie, a i później, do lat 80-tych, pasy bezwładnościowe stosowano głównie w drogich samochodach. Mało tego: pasy wykonywano ze sztywnego materiału, ograniczającego swobodę ruchu do zera (te późniejsze, znane np. z polskich samochodów z lat 80-tych, wykazywały już jakiś stopień elastyczności). Wymagały też dokładnego dopasowania nie tylko do sylwetki konkretnej osoby, ale nawet po każdorazowej zmianie ubrania – np. po zdjęciu kurtki w nagrzewającym się wnętrzu w zimie. Pasy bezwładnościowe opracowało znowu Volvo, w roku 1968-mym. Niestety, nie znalazłem dobrego schematu, który mógłbym tu wykorzystać, ale idea jest dość prosta do wyjaśnienia: pas nawinięty jest na bębenek umożliwiający pełną regulację długości pasa, czyli swobodę ruchu przypiętego człowieka, a zablokowanie mechanizmu i przytrzymanie ciała następuje jedynie pod wpływem dużego przeciążenia. Jest to realizowane na jeden z dwóch sposobów: albo na skutek nagłego zatrzymania samochodu (w taki układzie występuje ciężarek, który za sprawą swojej bezwładności nadal porusza się tak, jak przed zderzeniem, przez co aktywuje blokadę bębenka) albo dzięki gwałtownemu pociągnięciu samego pasa (tutaj elementy blokujące umieszcza się na osi bębenka: przy jego powolnym ruchu nie dzieje się nic, ale duże przyspieszenie generuje siłę odśrodkową rozpierającą blokady). Pasy bezwładnościowe odebrały argument przeciwnikom zapinania się: nie wywołują one praktycznie żadnego dyskomfortu, a przeciwwskazania do ich stosowania występują jedynie w wyjątkowych sytuacjach. Inaczej niż z pasami klasycznymi, które ogromnie przeszkadzały osobom o pokaźnej tuszy, kobietom w ciąży, a także taksówkarzom, którzy musieli liczyć i wydawać pieniądze, obsługiwać taksometr (czasami umieszczony daleko od fotela kierowcy), a w razie potrzeby również bronić się przed napadem. Do dzisiaj taksówkarze wiozący pasażerów zwolnieni są z obowiązku zapinania pasów, chociaż wielu mimo to robi to dobrowolnie. Tylne kanapy samochodów, powszechnie uchodzące za “bezpieczne z natury”, długo nie były wyposażane w pasy (wyjątek stanowił wspomniany wyżej system Lifeguard Forda). Potem, od późnych lat 60-tych, dostawały przeważnie pasy biodrowe. Dopiero w 1972r. pojawiły się tylne pasy trzypunktowe, w samochodach marki – nigdy byście nie zgadli – Volvo (czy teraz już wiecie, dlaczego przez tyle lat postrzegano je jako najbezpieczniejsze w świecie?). Większy problem sprawiało przekonanie ludzi, by ich używali – “bo przecież nie jadę z przodu i mam przed sobą miękki fotel kierowcy“. Do dzisiaj jazda bez pasów jest znacznie powszechniejsza właśnie wśród pasażerów drugiego rzędu, mimo że działające na człowieka przeciążenie nie zależy od jego pozycji w samochodzie i przy zderzeniu ze sztywną przeszkodą z prędkością 50 km/h może wynieść do 40g. Pomnóżcie sobie własną masę przez czterdzieści – tyle możecie ważyć w podobnej sytuacji. Kolejny problem, jaki odkryli inżynierowie, wiązał się z niedostatecznym napięciem pasa. O ile w przypadku rozwiązania klasycznego zależało to tylko od odpowiedniego ustawienia przez użytkownika (a ciasne dociągnięcie pasa, jako bardzo uciążliwe, nie było popularne), sprawa skomplikowała się po wprowadzeniu mechanizmów bezwładnościowych, które w przypadku energicznych ruchów człowieka, noszenia grubej i luźnej odzieży albo daleko posuniętego zużycia sprężyn (który kierowca wymienia stare pasy…?) mogą pozostawić zbyt dużo luzu, z fatalnymi konsekwencjami w razie wypadku. Rozwiązaniem okazał się pirotechniczny napinacz, przedstawiony po raz pierwszy w 1981r. przez… nie, tym razem nie Volvo, a Daimler-Benz. Pirotechniczny napinacz działa najczęściej poprzez metalowe kulki, które wprawione w ruch gazami spalinowymi pochodzącymi z eksplozji małego ładunku wybuchowego obracają bębenkiem pasa. Takie urządzenie jest oczywiście jednorazowe, ale zasadniczo każdy pas bezpieczeństwa powinno się wymieniać po każdej kolizji (słowo “Gurt” oznacza “pas”). Grafika: public domain W 1995r. ten sam producent uzupełnił system o automatyczne dozowanie napięcia poprzez stosowanie szwów o dokładnie dobranej wytrzymałości – w razie przekroczenia krytycznego napięcia (które mogłoby spowodować uszkodzenia ciała) zrywają się kolejne szwy, co odrobinę wydłuża pas. Również Mercedes, 7 lat później, wprowadził system Pre-Safe, który napina pasy PRZED spodziewaną kolizją: w trakcie awaryjnego hamowania, przechyłu bocznego sugerującego ryzyko dachowania lub poślizgu z interwencją systemu kontroli trakcji. Tutaj ładunek wybuchowy zastąpiono zwykłym silnikiem elektrycznym, którego nie trzeba wymieniać po każdym zadziałaniu (dodatkowe funkcje systemu to domykanie szyb i szyberdachu oraz odsuwanie foteli do tyłu, by wydłużyć drogę hamowania ciała). Późniejsze wersje wykorzystywały też radar wykrywający zbliżanie się do przeszkody nawet w sytuacji braku poślizgu lub hamowania. Ciekawostkę stanowią pasy nadmuchiwane – stosowane np. w Fordzie Explorerze od 2013r. Pas taki jest zbudowany jak zamknięty balon, który w razie kolizji automatycznie napełnia się gazem zwiększając swoją powierzchnię, a więc redukując jednostkowy nacisk na ciało przypiętej osoby i redukując ryzyko obrażeń. Osobna wzmianka należy się układom przypominania o pasach oraz ich automatycznego zapinania. Te pierwsze, w formie kontrolek i irytujących brzęczyków, pojawiły się w USA już na początku lat 70-tych. Wtedy też próbowano wprowadzić blokady zapłonu dezaktywowane zapięciem pasów na wszystkich zajętych siedzeniach (które w tym celu wyposażano w czujniki nacisku), ale w 1974r. amerykański Kongres zabronił ich stosowania – przyczyną była zawodność techniki wykrywającej nacisk różnych przedmiotów albo po prostu działającej wadliwie (znając jakość ówczesnej produkcji z Detroit nietrudno to sobie wyobrazić) i unieruchamiającej samochód w najmniej oczekiwanych momentach. Blokad zapłonu nie ma w autach do dziś, za to lampki i brzęczyki upowszechniły się już w latach 80-tych, a w obecnym stuleciu zostały wręcz nakazane prawem wielu krajów (w Unii Europejskiej obowiązek wprowadzono w listopadzie 2014r., dotyczy on jednak tylko fotela kierowcy). Według badań statystycznych przypominanie o zapięciu pasów podnosi odsetek korzystających z nich średnio o 5 punktów procentowych. Osobiście znam jednak kierowców, którzy potrafią przejechać całe miasto z aktywnym brzęczykiem (ku wściekłości mnie jako pasażera, bo pikanie i buczenie alarmu jest naprawdę denerwujące). Ale przynajmniej producent auta ma czyste sumienie, że próbował namówić. Automatyzację pasów bezpieczeństwa można podzielić na dwa stopnie: w pierwszym klamra pasa jest tylko przybliżana do dłoni kierowcy lub pasażera, by po prostu ułatwić im tę czynność. Patent stosuje się w karoseriach typu hardtop (bez słupka środkowego), gdzie punkt mocowania pasa znajduje się poniżej barku kierowcy i daleko za jego plecami. W takiej sytuacji sięgnięcie za siebie i w dół może okazać się uciążliwe, a dla ludzi starszych, z ograniczoną ruchomością stawów, wręcz fizycznie niemożliwe (a to właśnie oni stanowią pokaźną część użytkowników dużych coupè bez słupka i z wydłużonymi drzwiami). Alternatywą dla elektrycznie poruszanego wysięgnika podającego pas po zamknięciu drzwi przy zajętym siedzeniu jest przeprowadzenie go przez bok fotela, a dokładniej – przez pionową listwę sięgającą wysokości zagłówka, co utrzymuje pas w zasięgu ręki. Z kolei w pełni automatyczne zapinanie wynaleziono w Ameryce, by zmusić najbardziej krnąbrnych automobilistów do używania pasów. Tutaj pojawia się jednak problem: tak skonstruowana automatyka radzi sobie wyłącznie z pasem piersiowym, część biodrową trzeba zapiąć ręcznie. Kto tego nie zrobi, wraca do lat 40-tych i rozwiązania z Tuckera, narażając się na wyślizgnięcie się dołem. Co oczywiście czyni na własne, wyraźnie wypowiedziane życzenie. By pozostać uczciwym, muszę dodać, że w pewnej marginalnej części wypadków użycie pasów może zwiększać ryzyko obrażeń. Chodzi przede wszystkim o pożary (kiedy faktycznie zapięty pas utrudnia ucieczkę), a także złamania żeber od nadmiernego nacisku pasa. O takich ewentualnościach wspominał nawet w swojej książce Zasada, dodając jednak, że w przytłaczającej większości sytuacji pasy ratują jednak życie. Zresztą, jeśli chodzi o ten skromny margines, kiedy dzieje się inaczej, należy sobie zadać pytanie, co zderzenie z siłą, przy której pasy miażdżą klatkę piersiową, zrobiłoby z człowiekiem nieprzypiętym. Szansa, że wyszedłby zeń w lepszym stanie niż przypięty, jest według mnie zerowa. Statystyki nie pozostawiają wątpliwości: w Stanach Zjednoczonych odsetek ludzi jeżdżących bez pasów waha się pomiędzy 3-10% (w zależności od stanu), jednak wśród śmiertelnych ofiar wypadków stanowią oni aż 60%. Nietrudno wyciągnąć odpowiednie wnioski. Inne dane wskazują na dużą korelację procentu podróżnych niezapinających pasów z częstotliwością drogowych tragedii w danym kraju: najlepiej wypadają tu kraje skandynawskie, Wielka Brytania, Niemcy i Francja, gdzie zapina się powyżej 95% ludzi (i jest też relatywnie najmniej ofiar śmiertelnych), z kolei w Polsce (84%) czy też Serbii (70%) na drogach ginie nieporównanie więcej osób. Nie na darmo kilka lat temu niemiecki Urząd Patentowy zaliczył pas bezpieczeństwa do 10 najważniejszych wynalazków XX wieku. Pasy należy zapinać w odpowiedni sposób: tak, by opierały się o kości biodrowe (a nie o miękkie tkanki brzucha!!), przechodziły przez środek klatki piersiowej z jak największą powierzchnią kontaktową, no i by nie leżały na wierzchniej odzieży, z której mogłyby się zsuwać. Pan Andrzej Lenczowski, któremu służyłem kiedyś jako balast w czasie Rajdu Żubrów, przed każdym OS-em polecał mi następującą procedurę: maksymalnie wcisnąć ciało w oparcie fotela, wciągnąć brzuch, po czym odpiąć pas, zwinąć go trochę i energicznym szarpnięciem klamry zablokować bezwładnościowy mechanizm w pozycji, w której naciągnięty pas tylko z największą trudnością sięga do swojego zamka. Ten sposób, pozbawiający nas swobody ruchu, nie jest wygodny w normalnej jeździe, ale daje maksymalny poziom bezpieczeństwa, więc w trakcie rajdu stosowanie go jest w pełni uzasadnione, jeśli samochód nie oferuje profesjonalnych pasów cztero-, pięcio- lub sześciopunktowych. Dlatego też, choć nie lubię być ściskany, wykonywałem polecenie pana Lenczowskiego. Bo MERYTORYCZNYCH autorytetów naprawdę warto słuchać. Autor: LEXman · Zdjęcia: Mercedes-Benz · Dodane: 17 kwietnia 2016 W jakich przypadkach można nie zapinać pasów? Czy jest to w ogóle możliwe? Kto może jeździć autem bez zapiętych pasów? Kierowca oraz każdy wieziony pasażer ma obowiązek podróżować w zapiętych pasach bezpieczeństwa. Obowiązek ten jest sankcjonowany i za niezapięte pasy grozi mandat. Nie wszyscy jednak zostaną ukarani za niezapięte pasy. Kto zgodnie z prawem może nie zapinać pasów podczas jazdy samochodem? Obowiązek zapinania pasów Zgodnie z prawem o ruchu drogowym kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy. Od obowiązku tego można jednak wskazać całkiem pokaźną grupę wyjątków. Zobacz: Od jakiego wieku można zrobić prawo jazdy? Kto nie musi zapinać pasów? Obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy: osoby mającej zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów bezpieczeństwa; kobiety o widocznej ciąży; kierującego taksówką podczas przewożenia pasażera; instruktora lub egzaminatora podczas szkolenia lub egzaminowania; policjanta, funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Inspektora Kontroli Skarbowej, funkcjonariusza celnego i Służby Więziennej, żołnierza Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – podczas przewożenia osoby (osób) zatrzymanej; funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu podczas wykonywania czynności służbowych; żołnierza Żandarmerii Wojskowej podczas wykonywania czynności ochronnych; zespołu medycznego w czasie udzielania pomocy medycznej; konwojenta podczas przewożenia wartości pieniężnych; osoby chorej lub niepełnosprawnej przewożonej na noszach lub w wózku inwalidzkim; dziecka w wieku poniżej 3 lat przewożonego pojazdem kategorii M2 i M3; dziecka przewożonego na zasadach przewidzianych w art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (Dz. U. z 2012 r. poz. 1138, z późn. zm.). Zobacz: Żandarmeria Wojskowa będzie mogła wystawić mandat kierowcy? Zaświadczenie lekarskie a niezapięte pasy Wyłączeniu spod obowiązku jazdy w zapiętych pasach bezpieczeństwa podlegają osoby, które mają ważne zaświadczenie lekarskie o przeciwwskazaniach do ich używania. Zaświadczenie to musi być imienne. Musi być w nim zawarta adnotacja, że legitymujący się nim nie może używać pasów bezpieczeństwa. Jednak z treści zaświadczenia nie musi wynikać przyczyna przeciwwskazania, ponieważ mogłoby to wiązać się z naruszeniem tajemnicy zawodowej lekarza oraz dóbr osobistych kierowcy. Zobacz: Odmowa przyjęcia mandatu – co robić dalej? Policja nie jest upoważniona do oceny zasadności wydania zaświadczenia o przeciwwskazaniu do używania pasów bezpieczeństwa. Kobieta w widocznej ciąży Prawo o ruchu drogowym zwalnia z obowiązku podróżowania w zapiętych pasach kobiety w widocznej ciąży. Co warte zapamiętania kobieta nie musi posiadać przy sobie żadnego zaświadczenia lekarskiego stwierdzającego, że jest w ciąży. Przepisy uzależniają zwolnienie od zapinania pasów bezpieczeństwa od faktu, czy ciąża jest widoczna. Policjant nie może od kobiety żądać okazania zaświadczenia lekarskiego, jednak to do niego należy ocena stanu faktycznego, czyli stwierdzenie czy ciąża jest widoczna czy nie. Taksówkarz Ustawodawca postanowił zwolnić taksówkarzy z obowiązku jazdy w pasach bezpieczeństwa z powodu częstych napaści na taksówkarzy, którzy zapięci w pasy nie mogli skutecznie się bronić się przed napastnikiem. Zwolnienie dotyczy jednak wyłącznie kierujących taksówką osobową i tylko wtedy, gdy taksówkarz wykonuje zarobkowy przewóz. Gdy taksówkarz jedzie sam lub w celach prywatnych musi zapinać pasy. Zobacz: Zdjęcie z fotoradaru a utrata prawa jazdy za przekroczenie prędkości Powiązane artykuły: Blokowanie lewego pasa jezdni czyli najgorsi kierowcy w akcji Jak uniknąć kary za niewskazanie kierującego pojazdem? Jak sprawdzić liczbę punktów karnych? Kto może parkować na kopercie? Nowa karta parkingowa 2016 Tagi: niezapięte pasy bezpieczeństwaoświadczenie lekarskiepasy bezpieczeństwaprawo jazdy Aktualności Kara za brak zapiętych pasów bezpieczeństwa zdaniem wielu osób dotyczy tylko kierowcy. Okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Pasy bezpieczeństwa w większości rodzajów wypadków samochodowych ratują życie, a przynajmniej zmniejszają skalę obrażeń u osób jadących autem. Mimo że coraz więcej osób przekonuje się do ich zapinania, to jednak część osób nie używa ich w trakcie jazdy. Zdarza się, że robią to z roztargnienia, ale niejednokrotnie robią to świadomie. Niezapięte pasy pasażera Najczęściej pasów nie zapinają pasażerowie auta, zwłaszcza ci jadących na tylnej kanapie. Jeśli dojdzie do wypadku, to swoich nieodpowiedzialnym zachowaniem narażają osoby jadące z przodu na poważne w skutkach obrażenia ciała. Zobacz też: Sfałszowana karta parkingowa dla niepełnosprawnych - 2000 zł kary! Polecamy: Kodeks kierowcy - zmiany 2018 Polecamy: Aktualny taryfikator punktów karnych 2018 r. Polecamy: Aktualny taryfikator mandatów 2018 r. Mandat za przewożenie pasażerów bez pasów Większość osób uważa, że za niezapięte pasy odpowiada kierowca. Nie do końca. Owszem, w przypadku gdy świadomie nie dopilnuje on obowiązku zapięcia pasów przez osoby, które przewozi pojazdem to naraża się na 100 zł mandat i i 4 punkty karne. Przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami o korzystaniu z pasów bezpieczeństwa lub używaniu hełmów ochronnych - 4 pkt Kara za niezapięte pasy bezpieczeństwa nie ominie także pasażerów auta. Każdy z nich, kto uchyli się od obowiązku ich używania może otrzymać mandat w wysokości 100 zł. Jeśli kierowca nakazał pasażerom zapięcie pasów, ale nie był świadomy, że ci nie posłuchali się jego polecenia to może uniknąć mandatu. NOWOŚĆ na Prenumerata elektroniczna Dziennika Gazety Prawnej KUP TERAZ! Kierowca bez zapiętych pasów - mandat Jeśli natomiast to kierowca ma niezapięte pasy w trakcie jazdy to policjant może ukarać go mandatem w wysokości 100 zł. Kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów niekorzystających z pasów bezpieczeństwa - 100 zł Poza tym na konto kierowcy wpłyną 2 punkty karne. Naruszenie obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa przez kierującego pojazdem 2 pkt Zobacz też: Mandat za jazdę środkowym pasem - dlaczego? Jeśli argument dotyczący większych szans na przeżycie wypadku samochodowego nie przekonują osób, które nie zapinają pasów bezpieczeństwa w trakcie jazdy autem, to może widmo kary finansowej nakłoni ich do tego. Nic bowiem nie działa tak skutecznie na polskich kierowców jak groźba kary finansowej lub utraty prawa jazdy. Chcesz dowiedzieć się więcej, skorzystaj z naszego programu INFORLEX Plan kont dla firm – program

w której sytuacji zapięty pas bezpieczeństwa nie będzie działał właściwie